Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na granicy Małopolski z Podkarpaciem pojawi się metrowy płot. Ma zatrzymać dziki i rozprzestrzenianie się ASF od wschodu

Paweł Chwał
Paweł Chwał
Ogrodzenia, które mają ograniczyć przemieszczanie się dzików ustawiono już m.in. w Wielkopolsce
Ogrodzenia, które mają ograniczyć przemieszczanie się dzików ustawiono już m.in. w Wielkopolsce Archiwum NM/Anna Borowiak
Wzdłuż trasy kolejowej po dawnej Szczucince ustawione ma zostać wysokie na metr ogrodzenie. Montaż płotu związany jest z rosnącą lawinowo liczbą nowych ognisk Afrykańskiego Pomoru Świń na Podkarpaciu i ochroną małopolskich gospodarstw i hodowli trzody chlewnej przed zakażeniem tą groźną chorobą, która roznoszona jest m.in. przez dziki.

ASF atakuje Małopolskę od wschodu

Na Podkarpaciu stwierdzonych zostało już ponad 40 ognisk ASF. W Małopolsce potwierdzono na razie występowanie choroby w czterech gospodarstwach. Początkiem lipca zakażenie potwierdzone zostało w dwóch gospodarstwach w gminie Skrzyszów k. Tarnowa, natomiast 30 sierpnia i 2 września badania padłych loch potwierdziły obecność wirusa w dwóch kolejnych – w Słupcu koło Szczucina na Powiślu.

- Po sąsiedzku mamy powiat mielecki i dwa inne, stwierdzone ogniska ASF w Ziempniowie i Kawęczynie. Stąd istniało duże ryzyko, że choroba może gwałtownie się rozwinąć. Zgodnie z sugestiami unijnymi zapadła decyzja o wybiciu wszystkich świń nie tylko w gospodarstwach, w których stwierdzone zostało ASF, ale również w 12 kolejnych, które znajdują się w promieniu jednego kilometra od nich – wyjaśnia Jacek Janas, powiatowy lekarz weterynarii w Dąbrowie Tarnowskiej.

W sumie uśmierconych zostało ponad pół tysiąca sztuk trzody chlewnej, a ubite zwierzęta poddano utylizacji. Największe stado, które odgórnie z dnia na dzień, musiało zostać zlikwidowane liczyło 400 świń. Poszkodowani rolnicy – jak tłumaczy Jacek Janas – dostaną odszkodowania ze Skarbu Państwa, gdyż ASF to choroba, która zwalczana jest z urzędu.

Jednocześnie w całym regionie trwają intensywne działania kontrolne. Weterynarze odwiedzają pozostałe gospodarstwa – na bieżąco monitują stan zdrowia zwierząt i mierzą im temperaturę. Sprawdzane jest przy okazji to, czy rolnicy przestrzegają zasad bioasekuracji oraz czy stosują się do ograniczeń związanych z ich sprzedażą i przewożeniem.

Zakrojone na szeroką skalę działania ochronne związane są z tym, że ASF to choroba nieuleczalna, która jest w stanie nie tylko uśmiercić całe hodowle, ale przede wszystkim dlatego, że bardzo łatwo się rozprzestrzenia. Przenoszą ją m.in. dziki.

Płot na Powiślu Dąbrowskim

Sposobem na zatrzymanie choroby u bram Małopolski ma być ogrodzenie, które stanąć ma na około 30-kilometrowym odcinku od Szczucina do Żabna. Płot stanowić ma dodatkową barierę dla dzików i uzupełnienie dwukrotnie wykonanych oprysków specjalnym aparatem, który miał je odstraszać. Skropiono nim m.in. granicę wschodnią Małopolski z województwem podkarpackim a także południową ze Słowacją.

- Ustawienie ogrodzenia na samej granicy byłoby zadaniem czasochłonnym i trudnym do wykonania ze względu na konieczność uzyskania zgód od właścicieli prywatnych działek, przez które miałoby być ono wytyczone. Stąd prowadzone są uzgodnienia z PKP PLK, aby wykorzystać w tym celu teren po zamkniętej trasie kolejowej, czyli Szczucince – tłumaczy Ryszard Pagacz, wicewojewoda małopolski.

Montażem płotu zająć maja się pracownicy Lasów Państwowych, którzy mają do świadczenie w tego typu działaniach. Będzie on dodatkowo wzmocniony przy ziemi, aby dziki nie uszkodziły go i nie przedostały się pod nim. Aby przedostać się na drugą stronę trzeba będzie skorzystać ze specjalnych bram. Zasieków nie będzie na drogach. Zamiast nich zastosowany zostanie środek odstraszający dziki.

- Ustawianie ogrodzeń, aby zatrzymać rozprzestrzenianie się ASF, sugeruje ministerstwo rolnictwa. Podobne płoty stoją już w innych województwach, a także w Niemczech – tłumaczy Pagacz.

Jacek Janas przyznaje, że płot z pewnością ograniczy przemieszczanie się dzików w głąb Małopolski, ale akurat w przypadku Powiśla na niewiele się zda. Połowa powiatu znajdować się będzie bowiem nadal w strefie, która od wschodu nie jest chroniona w ten sposób.

- Na badanie kierujemy wszystkie padłe i ustrzelone dziki oraz te, które były ofiarami potrąceń przez samochody na drogach. W ich poszukiwanie zaangażowane były przez dwa weekendy wojska obrony terytorialnej. U żadnego z przebadanych dzików - jak dotąd - nie stwierdzono zakażenia ASF – wyjaśnia powiatowy lekarz weterynarii w Dąbrowie Tarnowskiej.

FLESZ - Nowe mandaty od straży miejskiej

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto