Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nareszcie pojawiło się rozwiązanie tajemnicy jasnych plam na powierzchni Ceres

Materiał Partnera Zewnętrznego
Jasne plamy i minerały znajdujące się na powierzchni Ceres sugerują, że największy obiekt w pasie asteroid mógł powstać w zewnętrznej części Układu Słonecznego – z dala od miejsca, w którym znajduje się obecnie.

Ceres ma 950 kilometrów średnicy i podobnie jak Pluton uważany jest za planetę karłowatą, mimo że znajduje się w pasie asteroid między Marsem a Jowiszem. Gdy sonda Dawn znalazła się w jej pobliżu, okazało się, że większość powierzchni obiektu jest ciemna niczym asfalt, jednak dostrzeżono tam także dziwne jasne punkty, które dla naukowców stanowią swoistą łamigłówkę.

Nowe pomiary wskazują, że jasne obszary to w większości lodowe złoża soli. Duży krater o nazwie Occator jest szczególnie jasny i prawdopodobnie zawiera wodę w formie lodu, który paruje, gdy Ceres zwróci się w stronę Słońca. To powoduje powstanie mgły, która pojawia się i znika podczas 9-godzinnego dnia planety karłowatej. Z tego powodu uważa się Ceres za pierwsze duże ciało w pasie asteroid, które wykazuje aktywność zbliżoną do komety, zacierając granicę między kometami i asteroidami.

Zespół pracujący nad misją Dawn uważa, że lód powstał za „linią śniegu” Układu Słonecznego, gdzie woda przechodziła w stan stały. Oznaczałoby to, że Ceres powstała kilkaset milionów kilometrów dalej od Słońca, a nie w obszarze, w którym znajduje się obecnie, co sugeruje, że planeta karłowata przemieściła się w kierunku naszej gwiazdy.

Inne dane obserwacyjne potwierdzają tą teorię. Spektrometr, w który została wyposażona sonda Dawn, wykrył, że około 10 procent powierzchni Ceres zawiera iły bogate w amoniak. By te minerały mogły zostać uformowane, amoniak musiał związać się z innymi substancjami, gdy planeta karłowata jeszcze powstawała – a sam lód amoniakowy jest stabilny tylko w temperaturach, jakie występują poza „linią śniegu”. Gdyby amoniak nie związał się z minerałami, wyparowałby z atmosfery Ceres.

Jowisz, Saturn, Uran i Neptun prawdopodobnie zmieniały swoje położenie w Układzie Słonecznym, co według naukowców wpłynęło na zbliżenie się Ceres w stronę Słońca.

_„Wyniki badań są dość niespodziewane. Obecnie analizujemy dane pozyskane w wyższej rozdzielczości, które mogą ujawnić jeszcze więcej szczegółów na temat składu powierzchni Ceres.”_– powiedziała Maria Cristina De Sanctis z NationalInstitute of Astrophysics.

Źródło: www.conowego.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na olsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto