Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie było obrony koniecznej przed barem Las Palmas

Artur Drożdżak
Bar Las Palmas w Młoszowej, przed którym doszło do tragedii.
Bar Las Palmas w Młoszowej, przed którym doszło do tragedii. fot. Małgorzata Glen
Krakowski sąd skazał na 5 lat więzienia 26-letniego Dariusza D., który dwa razy dźgnął nożem znajomego, Sebastiana B. przed barem Las Palmas w Młoszowej koło Trzebini. Ofiara dostała raz w klatkę piersiową, a raz w szyję. Potem pierwszy ratował ciężko rannego. Wyrok nie jest prawomocny.

Tragiczne zajścia rozegrało się 31 października 2011 r. Sebastian B. od rana rozrabiał - wdał się w awanturę z żoną, pobił partnerkę. Potem podchmielony ruszył do baru Las Palmas. To on zainicjował awanturę z Dariuszem D. Nie wiedział, że 26-latek nosi przy sobie nóż. To właśnie nim zaatakowany uderzył Sebastiana B. Gdy zobaczył, że krew trysnęła z rany pierwszy rzucił się na pomoc i zaczął tamować krew, uciskając ranę na szyi.

- Nie umieraj! - krzyczał mężczyzna. Po chwili do udzielania pomocy przyłączył się przebywający przypadkowo w barze Jerzy U., ratownik medyczny. Po chwili w Młoszowej zjawili się funkcjonariusze policji. To im Dariusz D. wskazał miejsce, gdzie wyrzucił nóż, narzędzie ataku. Mężczyzna został zatrzymany i aresztowany. Prokuratura domagała się kary 10 lat więzienia dla Dariusza D. za próbę zabójstwa. Adwokat oskarżonego przekonywał, że jego klient w chwili zajścia działał w obronie koniecznej i używając noża odbierał tylko bezprawny zamach agresywnego Sebastiana B.

- Proszę o swoje uniewinnienie - mówił oskarżony w ostatnim słowie. Wysoki, chudy i łysy na rozprawę był doprowadzany we wzmocnionym konwoju policyjnym i cały czas był skuty łańcuchem. Sąd wydając wyrok nie przyjął, by oskarżony działał w granicach obrony koniecznej, bo podczas żadnego przesłuchania Dariusz D. nie mówił, że odpierał atak Sebastiana B. Nie umiał racjonalnie wytłumaczyć przyczyn zadania ciosów nożem znajomemu.

- Faktycznie oskarżony nie chciał zabić Sebastiana B. Zamysł ataku zrodził się u niego nagle i nie był przemyślany - podkreślała sędzia Monika Nawara-Chodak. Dariusza D. skazano więc nie za usiłowanie zabójstwa, ale za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu mężczyzny.

Sędzia podkreśliła, że ważną okolicznością łagodzącą w sprawie był czynny żal sprawcy, który po zadaniu ciosu nożem od razu przystąpił do udzielania pomocy ofierze i zapobiegł śmiertelnemu skutkowi. Wyrażał też ubolewanie z powodu tego, co zrobił. To miało wpływ na wymiar kary.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto