Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Wiśnicz. Śmierć aresztanta w więzieniu, dzień wcześniej 44-latek nie mógł chodzić i błagał o karetkę. Sprawę bada prokuratura

Paweł Michalczyk
Paweł Michalczyk
Zakład Karny w Nowym Wiśniczu
Zakład Karny w Nowym Wiśniczu arch. Paweł Michalczyk
Prokuratura Rejonowa w Bochni prowadzi śledztwo w sprawie śmierci aresztanta w zakładzie karnym w Nowym Wiśniczu. 44-letni mężczyzna został znaleziony martwy w celi, a wcześniej uskarżał się na dolegliwości zdrowotne. Dzień wcześniej na widzenie z obrońcą został przyniesiony, bo nie był już w stanie chodzić.

Śmierć aresztanta w Zakładzie karnym w Nowym Wiśniczu

Przedsiębiorca z Wieliczki trafił do aresztu w zakładzie karnym w Nowym Wiśniczu w grudniu. Był podejrzany o pobicie swojego dłużnika, który wziął 19 tysięcy złotych zaliczki za wykonanie wylewek i zniknął. 7 grudnia Sławomir C. uderzył go pięścią w głowę i kopał po całym ciele, po czym odebrał mu samochód osobowy wart 10 tys. zł. Dwa dni później do domu przedsiębiorcy zapukała policja. Sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu, aby nie mógł mataczyć i zagrażać swojemu dłużnikowi.

Na początku marca areszt 44-latka przedłużono na kolejne trzy miesiące. Chorował na dyskopatię oraz zwyrodnienie stawów i kręgosłupa, a jego stan zdrowia miał się pogorszyć po upadku w czasie spaceru w połowie lutego. Był na tyle poważny, że w ostatnich dniach życia aresztant nie dał rady wyjść z celi na widzenie ze swoimi bliskimi. Na swoje ostatnie przed śmiercią widzenie z obrońcą przyniósł go współwięzień, choć jeszcze dzień wcześniej na widzenie z drugim adwokatem przyszedł o własnych siłach, podpierając się o ścianę.

- Jego pogarszający się stan zdrowia był widoczny dla mnie jako adwokata, nie lekarza, gołym okiem. Jeżeli w czwartek on idzie o własnych siłach, podpierając się o ścianę, a w piątek przynosi go współwięzień spod celi, to jednoznacznie wskazuje, że jego stan zdrowia jest bardzo zły i wymaga pilnej interwencji karetki, której przecież się domagał. Gdyby przyjechała karetka, może człowiek by żył, a to „może” znaczy życie ludzkie - mówi w rozmowie „Gazetą Krakowską” Paweł Śliz, adwokat 44-latka.

Nie dostał na czas pomocy medycznej?

Zgon aresztanta stwierdzono 18 marca 2023. - Po wejściu do celi mieszkalnej oddziałowy stwierdził, że osadzony nie reaguje na kierowane do niego słowa i polecenia, nie daje oznak życia. Niezwłocznie przystąpiono do resuscytacji krążeniowo-oddechowej oraz wezwano Zespół Ratownictwa Medycznego. Czynności ratowania osadzonemu życia kontynuowano aż do przybycia Zespołu Ratownictwa Medycznego, który podjął dalsze czynności ratownicze, niestety ratownik medyczny stwierdził zgon osadzonego - relacjonuje st. szer. Agnieszka Woźniak, rzeczniczka Zakładu Karnego w Nowym Wiśniczu.

Sprawę wyjaśnia prokuratura. - Trwają czynności zmierzające do wyjaśnienia okoliczności śmierci osadzonego. Do chwili obecnej nie uzyskano jeszcze wyników sekcji zwłok. Postępowanie prowadzone jest w sprawie, nikomu nie przedstawiono zarzutów - mówi Barbara Grądzka, zastępca Prokuratora Rejonowego w Bochni.

Własne postępowanie prowadzi także Okręgowy Inspektorat Służby Więziennej w Krakowie. Jego rzeczniczka zwraca uwagę, że każdy osadzony ma zapewniony bezpłatny dostęp do świadczeń medycznych.
- Osadzony zgłaszający dolegliwości medyczne jest przyjmowany przez lekarza, który zgodnie ze sztuką lekarską podejmuje decyzje w sprawie procesu leczenia. W przypadku konieczności wprowadzenia leczenia w pozawięziennej placówce zdrowia osadzonym zlecane są konsultacje lekarskie realizowane przez specjalistów z danej dziedziny, którzy decydują o postępowaniu z pacjentem - zapewnia Anna Margelist-Czajczyk, rzeczniczka Dyrektora Okręgowego Służby Więziennej w Krakowie.

Rzeczniczka nie odpowiedziała na nasze pytania, czy wobec kogoś zostały już wyciągnięte jakiekolwiek konsekwencje.

Sprawę 44-letniego przedsiębiorcy z Wieliczki obszernie relacjonuje Wirtualna Polska.

Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ

Rozpoczyna się budowa wieży widokowej na Bocheńcu w Jadownikach

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto