O TYM SIĘ MÓWI: Wciąż zbierają środki dla małego Marcelka

To, co dzieje się w powiecie krotoszyńskim od dłuższego czasu to prawdziwa altruistyczna bomba. Małemu Marcelkowi, u którego zdiagnozowano guza w główce. Okazało się, że to medulloblastoma.

Rodzice szukali ratunku wszędzie, rozmawiali z rodzicami dzieci z medulloblastomą. Lekarze usunęli tylko część. Byli w szoku. Dotychczas nie spotkali się z czymś tak dziwnym. – Powiedzieli, że zmiana wyglądała nietypowo, jakby to było połączenie dwóch różnych nowotworów. Bali się uszkodzić mózg, część złośliwego guza została w główce. Okazało się, że to medulloblastoma. Wyrok – informują rodzice chłopca.

W karcie Marcela lekarze wpisali, że rokowania są niepewne. Jedna z najlepszych specjalistek w kraju przyznała, że u nas Marcelek nie ma szans. Lekarze wysyłali prośby i wyniki badań do najlepszych klinik na całym świecie. Już wiadomo, że leczenia podejmie się amerykański Prof. Jonathan Finlay. Leczenie będzie obejmowało operację usunięcia całości guza, chemioterapię oraz przeszczep szpiku. Leczenie będzie ciężkie, jednak to jedyna nadzieja dla naszego wojownika . Niestety, kosztuje to wszystko prawdziwą fortunę, bo prawie 4 mln zł.

Pieniądze dzięki ogromnemu zaangażowaniu Anny Dudkowiak i setkom mieszkańców powiatu, instytucjom, stowarzyszeniom i radnym udało się zebrać przed czasem. – To, co się wydarzyło napawa wszystkich ogromną radością. Jesteśmy dozgonnie wdzięczni wszystkim za ten dar serca. Brakuje nam słów żeby wyrazić swoją wdzięczność. Łzy same napływają do oczu – mówiła podczas jednaj z akcji charytatywnych mama Marcelka.

Tych w powiecie krotoszyńskim nie brakowało i nie brakuje nadal, bowiem prawie sześciomiesięczny pobyt rodziców z malcem w USA to kolejne pieniądze, których po prostu nie mają. Zbiórka cały czas trwa i wciąż angażują się kolejni ludzie by pieniądze na czas pobytu w USA rodzinie zabezpieczyć.

– Zbieraliśmy taką sumę, jaką wyznaczył nam Nationwide Children’s Hospital Main Campus w Columbus w USA. To są tylko koszty leczenia, które potrwa łącznie 6 miesięcy, z których 85 dni Marcel spędzi w szpitalu. Każdy dodatkowy dzień pobytu, związany z komplikacjami, to kolejne ogromne wydatki. Dlatego pamiętajcie, że pozostałe pieniądze przeznaczymy na nieplanowane pobyty w szpitalu (oby ich było jak najmniej), przelot do USA, wynajęcie mieszkania albo hotelu, w którym Marcel zamieszka z rodzicami w przerwach między pobytem w szpitalu; wydatki, jakie rodzice będą musieli ponieść na miejscu, a związane na przykład z zakupem lekarstw dla Marcelka. Lista jest długa, ale z taką drużyną wiemy, że wszystko się uda – informują pracownicy fundacji „Zobacz mnie”.

Jeśli chcesz pomóc możesz dokonać wpłaty na: Fundacja Siepomaga, ul. Za Bramką 1, 61-842 Poznań; numer w Alior Banku: 89 2490 0005 0000 4530 6240 7892; IBAN: PL SWIFT: ALBPPLPW; tytułem: 21328 Marcel Samol darowizna.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

data-height="720" data-url="//get.x-link.pl/c9511dab-d0fe-fa6b-8308-0dca52a4adc3,5a6a45d2-252d-98e0-6c24-14e20b998f0b,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1" >