Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Okocimski: Policht za 3 punkty! Awans do I ligi o krok

Marcin Foltyn
fot. Grzegorz Golec
Drugie miejsce w tabeli, dwa mecze do końca rozgrywek i pojedynek z ostatnim w tabeli Startem Otwock - tak przed niedzielnym spotkaniem przedstawiała się sytuacja Okocimskiego Brzesko. Dodajmy, wymarzona sytuacja, zwłaszcza po tym, jak ostatnio "Piwoszy" dopadła lekka zadyszka. Nikt jednak nie powiedział, że będzie łatwo. Doskonale zdawał sobie z tego sprawę opiekun gospodarzy Krzysztof Łętocha. - Jesteśmy faworytem, jednak nie wolno nam lekceważyć przeciwnika - ostrzegał przed spotkaniem szkoleniowiec brzeskiego zespołu.

Czytaj także:Żużel: koniec liczenia! Porażkom mówimy do widzenia

Miał rację. Długo w powietrzu wisiał bezbramkowy remis. Goście z Otwocka umiejętnie się bronili, niemal całkowicie rezygnując z wyprowadzania kontrataków. Zespół Dariusza Dźwigały koniecznie chciał wywieźć z Małopolski choćby punkt, który dawałby nadzieję na utrzymanie w II lidze. Stawka tego spotkania wyraźnie sparaliżowała młody zespół Okocimskiego, jednak od czego są w drużynie doświadczeni zawodnicy z kapitanem Danielem Polichtem i Mateuszem Wawryką na czele. To właśnie ci dwaj obrońcy zachowali zimną krew w bardzo nerwowej końcówce spotkania i wypracowali bramkę, która nie tylko dała zwycięstwo, ale także znacznie przybliżyła "Piwoszy" do awansu do I ligi.

Pierwsza połowa toczyła się w bardzo ospałym tempie. Jako pierwszy szczęścia spróbował Kuźmińczuk. Nie minęła minuta i już odpowiedzieli gospodarze. Wojcieszyński dośrodkował wprost na głowę Polichta, który główkował nad bramką. "Piwosze" starali się pójść za ciosem i kilka minut później indywidualną akcję przeprowadził Rupa, ale zakończył ją niecelnym strzałem. Podobnie minutę później Wawryka po ładnym odegraniu piłki przez Smółkę.

Gospodarze się jednak nie zniechęcali i wciąż atakowali. Szymonik dośrodkował z rzutu wolnego do Smółki, ale napastnik Okocimskiego także chybił. Kolejne okazje mieli również Wojcieszyński i znów Smółka, Ten drugi fatalnie spudłował z najbliższej odległości. W 45 minucie gola "do szatni"mógł strzelić Policht, lecz tym razem trafił w poprzeczkę. Goście praktycznie nie istnieli na boisku.
W drugiej połowie wciąż dominowali gospodarze, jednak mieli problemy ze stworzeniem sobie klarownej sytuacji do zdobycia gola. Mylili się kolejno Rupa, Baliga oraz dwukrotnie Wojcieszyński i Kisiel.

Czas uciekał i w Brzesku robiło się coraz bardziej nerwowo. Zagotowało się pod bramką gości, co kosztowało Kisiela czerwoną kartkę. Mimo to, po zagraniu ręką Choińskiego, w 94. minucie Wawryka dograł z rzutu wolnego do Polichta a ten strzałem głową w długi róg zapewnił "Piwoszom" trzy punkty.

Codziennie rano najświeższe informacje z Tarnowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zamów newsletter!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na brzesko.naszemiasto.pl Nasze Miasto