Problem w tym, że dzieci, by dotrzeć na lekcje, muszą wędrować ponad 3 km wąską i ruchliwą drogą, przy której nie ma nawet chodnika. Obydwie gminy nie są zainteresowane dowożeniem uczniów autobusem.
- Boimy się o nasze dzieci, które codziennie dźwigają ciężkie plecaki poboczem niebezpiecznej drogi - mówi Andrzej Rudnik, ojciec 9-letniej Dagmary.
Dziewczynka do szkoły mogłaby jeździć autobusem. Tyle, że do samego przystanku autobusowego ma na piechotę 1,7 km, by potem do pokonania 1,4 km.
Problem na granicy
Takich przypadków jest więcej. Z Ostrowa Królewskiego 22 dzieci uczy się w Gawłowie.
Do wioski nie dociera szkolny autobus z gminy Bochnia, który mógłby je podwieźć do Gałowa. Powód? Musiałby przekroczyć granicę dwóch samorządów.
- Nie pozwalają nam na to przepisy, które jednoznacznie określają, kogo możemy bezpłatnie dowozić do szkoły - mówi Krzysztof Zięba, dyrektor Gminnego Zespołu Obsługi Szkół i Przedszkoli w gminie Bochnia.
Z kolei samorząd gminy Rzezawa nie ma zamiaru płacić za przewóz własnych dzieci, skoro te nie mają ochoty uczyć się w podległej mu szkole w Borku.
- Czujemy się lekceważeni, bo nikt tak naprawdę nie wytłumaczył nam, dlaczego nasze dzieci są traktowane gorzej od innych i nie mogą być dowożone szkolnym autobusem, którym jeżdżą ich koledzy - mówi Andrzej Rudnik. Poirytowani rodzice obawiają się nadchodzących słot, złej pogody i zimy dlatego o interwencję poprosili naszą redakcję.
My chcemy za darmo!
Małgorzata Kozłowska, dyrektor szkoły w Gawłowie zapewniła nas, że tylko jedna matka przyszła do niej z tym problemem. Po tej rozmowie rozwiązanie kłopotu nabrało tempa.
- Autobus szkolny będzie jeździł do Ostrowa od 3 października. Dzieci za bilet muszą jednak płacić, ale nie są to wielkie koszty, bo 22,5 zł miesięcznie - usłyszeliśmy. Kozłowska obawia się czy z tej propozycji skorzystają wszyscy uczniowie z Ostrowa. Na razie zainteresowanie jest małe, bo ostrowianie nie chcą dopłacać do autobusu.
Domagają się traktowania ich dzieci tak, jak rówieśników z gminy Bochnia, które przecież podróżują bezpłatnie.
- To jest raptem wydatek 500 zł miesięcznie na wszystkie dzieci, nie chcę uwierzyć, że samorząd nie ma tylu pieniędzy - argumentuje Andrzej Rudnik.
Ogólnopolski strajk kobiet 3 października:
źródło: naszemiasto.pl
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?