Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piosenki o śmierci, do których można tańczyć. Krakowski zespół Antynomia debiutuje płytą "Słowa Vol. 1"

Paweł Gzyl
Paweł Gzyl
Antynomia
Antynomia Materiały prasowe
„Słowa Vol. 1” to debiutancki album krakowskiej grupy Antynomia. Łączy on tradycje polskiego rocka z lat 80. z zacięciem piosenki literackiej. Płytę można już posłuchać w serwisie streamingowym Spotify.

Co Polacy uważają o imigrantach?

od 16 lat

Antynomia to „dziecko” krakowskiego wokalisty i gitarzysty Mateusza Kuśmierka. W 2012 roku znalazł on czterech muzyków, którzy powołali wraz z nim do życia grupę Antynomia. Początkowo wykonywała ona antywojenne protest-songi.

- Z polskiej perspektywy były to wtedy abstrakcyjne tematy: interwencje pokojowe ONZ, które tylko z nazwy są pokojowe, wojna na Bałkanach czy zagrożenie bombą atomową. Interesują mnie bowiem różne konflikty i to, jak wpływają one na życie ludności cywilnej. Zrobiliśmy ten materiał – i wtedy wydarzyła się aneksja Krymu przez Rosję. Okazało się, że moje teksty opowiadają o całkiem realnym zagrożeniu – mówi nam Mateusz Kuśmierek.

Antynomia działała wówczas w krakowskim klubie Pod Jaszczurami, bo pracowało tam dwóch muzyków zespołu. Tam więc zespół dał pierwsze koncerty i wziął udział w Konkursie o Jaszczurowy Laur. Niestety: z przyczyn zawodowych muzycy rozjechali się jednak po świecie i grupa w 2015 roku ostatecznie przestała istnieć. Po tej inkarnacji Antynomii zostały cztery nagrania, które dzisiaj można posłuchać w serwisie YouTube.

- Potem przyszła pandemia i twardy lockdown. To zainspirowało mnie do napisania aż czterdziestu tekstów. Ponieważ miałem w domu nieco sprzętu, stworzyłem też zarysy konkretnych kompozycji. W sumie zebrało się materiału aż na trzy płyty. „Szkoda, żeby to się zmarnowało” – pomyślałem i zadzwoniłem do dawnego perkusisty Antynomii. Zapytałem go czy wchodzi w reaktywację zespołu. Zgodził się i znaleźliśmy trzech kolejnych muzyków z ogłoszenia. Tak powstał obecny skład – opowiada Mateusz Kuśmierek.

Punktem wyjścia do tworzenia nowych piosenek grupy, była jej nazwa - Antynomia. Lider formacji postanowił stworzyć muzykę składającą się z przeciwieństw, z których żadna nie przeważa i nie wygrywa: z jednej strony byłaby mroczna, a z drugiej – jasna, z jednej strony rockowa, a z drugiej – poetycka.

Teksty stworzył w pełni samodzielnie Mateusz Kuśmierek, a muzyka rodziła się na próbach. Tym razem zespół znalazł bezpieczną przystań na poddaszu domu basisty – i tam stworzono piosenki na debiutancką płytę Antynomii. Nagrania powstały w studiu Maksymiliana Czarnego MC2, a miks i mastering wykonał Mateusz Salata z Końskich.

- Podczas pandemii zastanawiałem się, co determinuje w największym stopniu zachowanie człowieka. I stwierdziłem, że są to słowa. Bo to one sprawiają, że chce nam się żyć lub to życie nam komplikują. Dlatego wybrałem piętnaście najprostszych słów w rodzaju „rodzina”, „śmierć”, „depresja” czy „przyszłość” – i podporządkowałem im konkretne teksty. Okazało się, że taki rygor mi służy. W efekcie powstały zróżnicowane piosenki pod kątem muzyki i tekstów – tłumaczy Mateusz Kuśmierek.

Muzyka ze płyty „Słowa Vol. 1” zdradza, że jej twórcy fascynują się polskim rockiem z lat 80. Słychać tu wyraźne wpływy Republiki i Grzegorza Ciechowskiego, ale też Sztywnego Pala Azji czy Lecha Janerki. Dźwięki fortepianu kojarzą się z kolei z twórczością Marka Grechuty i grupy Anawa. Z jednej strony jest więc rockowo, pojawiają się eksperymenty z formą, ale zawsze na pierwszym miejscu jest tekst, jak w piosence literackiej. Lider prezentuje niemal teatralne zacięcie do śpiewu, wcielając się w różne role w niektórych kompozycjach.

Do tej pory Antynomia zagrała kilka koncertów – i początkowo niemal wyłącznie były to występy charytatywne na rzecz Ukrainy ze względu na to, że obecny gitarzysta zespołu pochodzi właśnie z kraju naszych wschodnich sąsiadów. Można więc było obejrzeć formację w klubach Stakkato i Baza, a także podczas plenerowego koncertu na campusie Uniwersytetu Ekonomicznego.

- Ostatnio zagraliśmy na Pol’and’Rocku. Nie była to jednak ani Duża, ani Mała Scena, ani nawet Scena Kriszny. Pojawiliśmy się jako część artystyczna warsztatów w ramach Wioski ASP, ponieważ firma naszego basisty miała tam swój namiot. To było przy głównym pasażu, więc koncert obejrzała zdecydowanie najliczniejsza publiczność w naszej karierze – może nawet jakieś pięćset osób. Bardzo nam to pomogło i teraz powoli budujemy grupę fanów – podkreśla Mateusz Kuśmierek.

15 września grupa Antynomia wystąpi w Gomunicach w klubie Bogart, a potem w grudniu w Krakowie w Klubie Pod Jaszczurami. Muzycy przygotowali nowe wersje dawnych piosenek o wojnie – i trafią one na płytę „Modlitwa o pokój”. Potem zespół zajmie się tworzeniem materiału na „Słowa Vol. 2”.

- Jedna z fanek powiedziała, że na naszym koncercie mogła po raz pierwszy w życiu tańczyć do piosenki o śmierci. Bardzo mi się to spodobało: bo z jednej strony śpiewamy o poważnych sprawach, a z drugiej – to są w końcu rockowe piosenki, więc fajnie, że można do nich potuptać – śmieje się Mateusz Kuśmierek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Piosenki o śmierci, do których można tańczyć. Krakowski zespół Antynomia debiutuje płytą "Słowa Vol. 1" - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto