Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po szpitalu żydowskim w Tarnowie nie ma śladu. Zastąpi go parking

Paulina Marcinek
Tomasz Malec obok miejsca, gdzie stał zburzony szpital
Tomasz Malec obok miejsca, gdzie stał zburzony szpital Paulina Marcinek
Niespodziewane zniknięcie 174-letniego, charakterystycznego budynku wywołało spore poruszenie wśród historyków i środowisk, które działają na rzecz utrwalania pamięci o Żydach w Tarnowie. Obiekt był bowiem przez lata jednym z przystanków na „Szlaku Żydów tarnowskich”, gdzie zatrzymywały się wycieczki z Izraela. - Wielka szkoda. Historia Żydów tarnowskich powoli wykrusza się z naszego miasta - mówi Krzysztof Moskal, tarnowski historyk.

Wyburzyli, żeby nie runął

Dawny żydowski szpital znajdował się przy al. Matki Bożej Fatimskiej, w kompleksie budynków wchodzących w skład Szpitala im. E. Szczeklika w Tarnowie. Po wyburzeniu nie ma już po nim śladu.

- Wraz z nim bezpowrotnie straciliśmy część kultury i tożsamości społeczności żydowskiej, która kiedyś tworzyła to miasto. Czuję olbrzymi żal, że tego obiektu już nie ma - mówi Tomasz Malec, prezes fundacji AntySchematy 2.

Decyzja o wyburzeniu budynku - jak tłumaczą w szpitalu Szczeklika - zapadła ze względu na jego zły stan techniczny. Miejsce, gdzie obiekt stał jeszcze do niedawna, jest w tym momencie zagrodzone. Powstać ma tam parking dla pracowników i pacjentów znajdującego się po sąsiedzku Zespołu Przychodni Specjalistycznych.

Konserwator się zgodził

Mimo swoich blisko dwustu lat dawny szpital i dom starców nie był wpisany do rejestru zabytków. Do jego wyburzenia niezbędna była jednak opinia konserwatora, znajdował się bowiem w strefie historycznej Tarnowa, objętej ochroną konserwatorską.

- Byliśmy dwukrotnie na wizji lokalnej. Przedstawiono nam ekspertyzy, z których wynikało, że budynek nie nadaje się dalej do użytku, a przebywanie w nim jest niebezpieczne dla ludzi - tłumaczy Andrzej Cetera, kierownik tarnowskiej delegatury urzędu ochrony zabytków. Dodaje, że sam wiek nie przesądza o tym, że dany budynek jest zabytkiem. - Musi posiadać jeszcze odpowiednie walory architektoniczne, urbanistyczne, artystyczne. Tutaj trudno się ich było doszukiwać - wyjaśnia.

Historyczny obiekt

Wyburzony obiekt miał za sobą wyjątkową historię. Powstał w 1842 roku i najpierw funkcjonował jako szpital żydowski. Po wybudowaniu obok niego w 1912 r. nowego gmachu szpitala żydowskiego, dobudowano piętro do starego już budynku i zaadoptowano je na dom starców, który rozpoczął działalność w 1913 roku. Na parterze zaś urządzono ambulatorium z gabinetem dentystycznym i poradniami.

- W czasie wojny budynek ten był jedynym w kompleksie szpitalnym, w którym okupanci niemieccy pozwolili Żydom prowadzić działalność medyczną. Urządzono tam salę operacyjną i porodową, ambulatorium oraz aptekę, gdzie setki Żydów, nie tylko z tarnowskiego getta, mogły otrzymać pomoc - tłumaczy Krzysztof Moskal.

Po wojnie dom starców wszedł w skład kompleksu miejskiego szpitala, który zorganizował tam oddziały skórno-weneryczny oraz gruźliczy. Przez ostatnie lata służył jako miejsce m.in. do bieżących napraw sprzętu medycznego.

- Mleko się już rozlało. Budynku już nie ma. Mamy nadzieję, że chociaż powstanie tutaj pamiątkowa tablica, w której będzie można przeczytać o historii tego miejsca - podkreśla Tomasz Malec.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto