Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Porąbka Iwkowska. Sześcioosobowa rodzina próbuje stanąć na nogi po pożarze domu. Z pomocą przyszli ludzie dobrej woli

Paweł Michalczyk
Paweł Michalczyk
Mirosław Karwala / arch. rodziny Państwa Motaków
Małżeństwo z czwórką dzieci z Porąbki Iwkowskiej (gm. Iwkowa) straciło przed tygodniem w pożarze dom. Dzięki pomocy wielu ludzi, mają szansę ponownie w nim zamieszkać. W internecie trwa zbiórka pieniędzy na odbudowę zniszczeń.

FLESZ - Biebrzański Park Narodowy w ogniu

od 16 lat

22 kwietnia około godz. 19 Dorota Motak przebywała w domu wraz z czwórką dzieci, mąż był w pracy. - Siedzieliśmy w salonie na dole, a córka była u góry. W pewnym momencie usłyszała jakieś syczenie. Otworzyła drzwi na strych i zobaczyła pożar - wspomina pani Dorota.

Kobieta szybko wyprowadziła dzieci na zewnątrz, a najstarsza córka zadzwoniła po straż pożarną. Po chwili przybyli strażacy. W akcji gaśniczej uczestniczyło osiem zastępów straży pożarnej, w sumie 33 druhów z Brzeska, Porąbki Iwkowskiej, Czchowa i Wojakowej, a także pogotowie energetyczne, pogotowie gazowe i policja. Walka z pożarem trwała ponad dwie godziny.

Ogień wyrządził ogromne szkody

Gdy żywioł udało się opanować, oczom państwa Motaków ukazały się zgliszcza. Spłonęła cała więźba dachowa kryta blachą, wykonana zaledwie rok temu. Zniszczeniu uległy również dwa okna dachowe. - Szczęście w nieszczęściu, że nie zdążyliśmy założyć kolejnych okien - wzdycha pani Dorota.

Ogień strawił też wszystko, co znajdowało się na poddaszu - maszynę do szycia, żyrandole, książki i komputer, który jedna z córek zaniosła na strych na czas malowania swojego pokoju. Nadpaleniu uległo kilka par drzwi, a w korytarzu zostały przypalone panele podłogowe.

To czego nie zniszczył ogień, zalała woda podczas akcji gaśniczej. Mimo, że woda z podłóg została szybko usunięta przez domowników, zdążyła uszkodzić panele, które nadają się już tylko do wyrzucenia.

Rozpocząć wszystko od nowa

Wstępnie straty wyceniono na 80 tys. zł. Przypuszczalną przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej. Niestety, dom nie był ubezpieczony, dlatego rodzina stanęła przed poważnym problemem, jak poradzić sobie z odbudowaniem zniszczeń. Z pomocą przyszli jednak ludzie dobrej woli, m.in. sąsiedzi.

Wójt gminy Iwkowa Bogusław Kamiński zorganizował zbiórkę pieniędzy poprzez internet (zrzutka.pl/2cnspd). - To młodzi ludzie, prowadzili remont domu, ponieśli znaczne wydatki, a teraz wszystko zniszczył ogień. Dlatego podjęliśmy działania, żeby im pomóc. Odzew jest bardzo duży, ludzie chętnie wpłacają, pomagają również sąsiedzi, w akcję zaangażował się ksiądz z Wojakowej - mówi samorządowiec.

Trwająca od kilku dni zbiórka przyniosła już ponad 30 tys. zł. Cel został ustalony na 50 tys. zł. Motakowie są poruszeni dobrocią serca osób wspierających. - Jestem bardzo mile zaskoczona, nawet nie przypuszczam, że w tak trudnym czasie ludzie przyjdą z pomocą na taką skalę - przyznaje Dorota Motak.

Usuwanie zniszczeń już się rozpoczęło. Wokół domu stanęło rusztowanie. Małżeństwo pracuje przy remoncie. Czwórka dzieci na razie mieszka u sąsiadów, gdzie przez internet biorą udział w zajęciach szkolnych i nocują, a do rodzinnego domu przychodzą na kilka godzin dziennie.

Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ

Pobierz

Jak korzystać z aplikacji, by otrzymywać informacje z miasta i powiatu? To proste!
Po wejściu w aplikację w prawym górnym rogu w menu wybierz swoje miasto.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto