Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Postrzelony w Tarnowie przez policjantów napastnik z maczetą trafił do aresztu. Przyznał, że zażywał wcześniej niedozwolone środki

Robert Gąsiorek
Robert Gąsiorek
Bartłomiej G. usłyszał zarzut czynnej napaści na funkcjonariuszy i trafił do aresztu tymczasowego na trzy miesiące
Bartłomiej G. usłyszał zarzut czynnej napaści na funkcjonariuszy i trafił do aresztu tymczasowego na trzy miesiące archiwum/KMP Tarnów
Po blisko tygodniu śledczym z tarnowskiej prokuratura udało się przesłuchać 20-letniego Bartłomieja G., który z 30 listopada na 1 grudnia zaatakował policjantów maczetą i został przez nich postrzelony. Mężczyzna trafił do tymczasowego aresztu.

Wyższy podatek od nieruchomości od 2023 roku

od 16 lat

Śledczy z Tarnowa musieli czekać na zgodę lekarzy, aby wykonać czynności procesowe z Bartłomiejem G. 20-latek po postrzeleniu przez policjanta przeszedł operację i został hospitalizowany. W szpitalu był pilnowany przez funkcjonariuszy tarnowskiej komendy policji.

Po kilkudniowym pobycie w szpitalu w końcu zezwolono na jego przesłuchanie. Mężczyzna usłyszał zarzut czynnej napaści na funkcjonariuszy policji z użyciem niebezpiecznego przedmiotu.

- Była nim maczeta z ostrzem o długości 35 centymetrów - precyzuje Mieczysław Sienicki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.

Strzały podczas policyjnej interwencji w Tarnowie

Do interwencji policji zakończonej użyciem broni palnej doszło w nocy ze środy na czwartek (30.11 na 1.12) na Placu Łaziennym w Tarnowie. Funkcjonariusze przyjechali w ten rejon Tarnowa po zgłoszeniu do mieszkańców, że znajduje się tam mężczyzna, który chodzi z maczetą i zaczepia ludzi.

Gdy policjanci zlokalizowali podejrzanego, ten na ich widok zaczął się oddalać. Kiedy funkcjonariusze podeszli bliżej, chcąc go wylegitymować, zaatakował ich maczetą. Jeden z mundurowych użył paralizatora, ale to nie poskutkowało, a policjant dodatkowo potknął się i upadł na ziemię. Wtedy napastnik zamachnął się na niego maczetą. Drugi z funkcjonariuszy oddał wtedy trzy strzały z broni służbowej do agresora. Jedna kula trafiła 20-latka w biodro.

Napastnik z Tarnowa przyznał się do zaatakowania policjantów i złożył wyjaśnienia

Podczas przesłuchania Bartłomiej G. przyznał się do stawianego mu zarzutu. Złożył też wyjaśnienia.

- Opisał zdarzenie z własnej perspektywy, tłumacząc je okolicznościami związanymi z ostatnimi przeżyciami osobistymi i rodzinnymi - zaznacza prok. Sienicki.

Śledczy wciąż czekają na wyniki badań krwi na obecność substancji psychoaktywnych w organizmie mężczyzny. Bartłomiej G. przyznał jednak podczas przesłuchania, że dwa dni wcześniej przyjmował takie środki.

20-latek decyzją sądu najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie tymczasowym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Postrzelony w Tarnowie przez policjantów napastnik z maczetą trafił do aresztu. Przyznał, że zażywał wcześniej niedozwolone środki - Gazeta Krakowska

Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto