Bo to zniszczenie oznacza dla nich kilkunastokilometrowy objazd do szkoły, pracy czy pól uprawnych, które po wielkiej wodzie trzeba na nowo zagospodarować. Teraz nie wiadomo, kiedy znajda się pieniądze na odbudowanie zniszczeń. Brak mostu to dla nas wielka uciążliwość - zapewniają mieszkańcy Stradomki.
To wyjątkowo pechowy most. Najpierw był drewniany, przez lata nie remontowany groził zawaleniem. W końcu Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Bochni zdecydował o jego zamknięciu. Mieszkańcy zaatakowali wówczas poprzednią ekipę kierującą powiatem bocheńskim, zarzucono jej, że przez lata nie zrobiono nic, aby sytuację naprawić. Starosta Ludwik Węgrzyn wybudował nowy most przy pomocy wojska. Po jego oddaniu na przełomie kadencji nowi gospodarze powiatu dopatrzyli się w realizacji tej inwestycji wielu uchybień. Most jednak działał, skracając mieszkańcom okolicznych wiosek dojazd. I to było najważniejsze.
Tydzień temu, pierwszego dnia wielkich ulew przeprawa w Stradomce została jednak zniszczona. Most co prawda nadal stoi, ale nie nadaje się do użytku. Zerwane są bowiem podpierające go belki, uszkodzony jest asfalt na samym moście oraz drodze prowadzącej do niego. - To efekt niewłaściwego wykonania. Od początku mówiliśmy, że nie został zrobiony tak jak powinien - zapewnia Andrzej Jeziorek, sołtys Stradomki.
Jacek Pająk, starosta powiatu bocheńskiego, który widział uszkodzoną przeprawę nie chce na razie komentować tej sprawy. - Będziemy wszystko sprawdzać - obiecuje tylko.
Oprócz powiatowego mostu w Staradomce woda zniszczyła jeszcze wiele dróg, przepustów i przejazdów. Szacunkowe straty w infrastrukturze to około 20 mln złotych.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?