Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat brzeski: cztery lata musiał czekać na tę decyzję!

Małgorzata Więcek-Cebula
Rodzinna nieruchomość powróciła do Krzyżaków. - Szkoda, że trwało to tak długo -mówi pan Wojciech
Rodzinna nieruchomość powróciła do Krzyżaków. - Szkoda, że trwało to tak długo -mówi pan Wojciech Małgorzata Więcek-Cebula
Po czterech latach walki z urzędnikami Wojciechowi Krzyżakowi z Porąbki Iwkowskiej udało się odzyskać swoją działkę. Choć nie było to łatwe. Kosztowało sporo czasu, nerwów a także pieniędzy. - Odetchnąłem z ulgą, dobrze, że to już koniec - mówi już spokojnie prywatny przedsiębiorca.

Spór, o którym mowa, trwał od 2006 roku. Po jednej jego stronie stała rodzina Krzyżaków znanych i cenionych w Iwkowej przedsiębiorców - po drugiej samorząd tamtejszej gminy. Sprawa dotyczyła działki w Porąbce Iwkowskiej należącej niegdyś do rodziny Krzyżaków, która w 1966 roku została wywłaszczona z przeznaczeniem na rozbudowę "Agronomówki" oraz lecznicy dla zwierząt. O jej zwrot rodzina upomniała się, powołując na przysługujące jej prawo, przede wszystkim zaś na fakt, że cel wywłaszczeniowy w tym przypadku nie został zrealizowany.

Do Krzyżaków doszły także informacje, że samorząd działkę chce sprzedać prywatnej, z góry wyznaczonej osobie. - I to bardzo się nam nie spodobało - mówi pan Wojciech. Gdy w 2006 roku rodzina wystąpiła do Starostwa Powiatowego w Brzesku (które reprezentuje Skarb Państwa) o wydanie rodzinnej nieruchomości, zlokalizowanej w samym sercu Porąbki Iwkowskiej, starosta odmówił. Rodzina nie dała jednak za wygraną. Za pośrednictwem jednej z krakowskich kancelarii prawniczych od tej decyzji odwołała się do Wojewody Małopolskiego.

W styczniu 2007 roku ten uchylił decyzję starosty i sprawę przekazał do ponownego rozpatrzenia. Przyznał, także że została ona wydana z naruszeniem przepisów ustawy o gospodarce nieruchomościami. - Nie myślałem nawet wtedy, że wszystko to może ciągnąć się aż cztery lata - mówi przedsiębiorca z Porąbki Iwkowskiej.
Sprawa zwrotu nieruchomości ponownie wróciła do starostwa w Brzesku, które wydało kolejną decyzję - podobnie jak poprzednia była ona niekorzystna dla Krzyżaków.

Rodzina przekonana o słuszności swojego działania odwołała się po raz kolejny. I kolejny raz Wojewoda Małopolski przyznał jej rację, uchylając decyzję starosty i przekazując sprawę do ponownego rozpatrzenia. Była jeszcze jedna negatywna decyzja. I w końcu po kolejnym odwołaniu rodziny czwarta, ale już pozytywna. Starostwo zdecydowało o zwrocie wywłaszczonej nieruchomości. Kiedy wydawało się, że oddanie jej to kwestia kilku dni, od decyzji starosty odwołał się tym razem wójt gminy Iwkowa, który nie chciał oddać Krzyżakom ich dawnej własności.

Sprawa znów utknęła w martwym punkcie, a później ciągnęła się kilka miesięcy. Aż w końcu wojewoda zdecydował o utrzymaniu w mocy decyzji starosty.
Od tego postanowienia wójt się już nie odwołał. - Poczułem ulgę - mówi pan Wojciech, choć przyznaje, że te cztery lata kosztowały go sporo nerwów. - Cieszę się jednak, że udało się mi dopiąć swego - dodaje. Jeszcze nie ma konkretnych planów dotyczących zagospodarowania odzyskanej działki. Zastanawia się nad jej przeznaczeniem. Na razie zezwolił samorządowi, aby na części działki nadal mógł działać plac zabaw. - Nic tam nie robię, stoi pusta, niech dzieci mają z tego radość - przekonuje mieszkaniec Porąbki Iwkowskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na brzesko.naszemiasto.pl Nasze Miasto