Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prezentację maturalną pilnie potrzebuję...

Paulina Korbut
fot. archiwum
Znów zakwitły kasztany, a to oznacza, że nadszedł czas egzaminów maturalnych. Podczas "starej" matury ustnej z języka polskiego (do 2004 r.) trzeba się było wykazać wiedzą z zakresu całego materiału omawianego w szkole średniej. Pytania były losowane i uczeń, chcąc zdać, musiał rzetelnie przyswoić sobie rozległą wiedzę. Obecnie egzamin ten polega na wygłoszeniu wcześniej przygotowanej prezentacji na wybrany przez siebie temat i odpowiedzi na trzy pytania z nią związane.

Okazuje się jednak, że i to za duży ciężar dla uczniów. Samodzielne przygotowanie prezentacji to dzisiaj rzadkość, a kupowanie gotowej pracy maturalnej stało się rzeczą naturalną. Większość uczniów nawet nie rozważa samodzielnego pisania.

Z jakiego powodu? Część z lenistwa, część usprawiedliwia się brakiem czasu, a część twierdzi, że sama sobie nie poradzi. - Szkoda mi na to czasu - mówi Kasia, licealistka z Bochni. Według tegorocznych maturzystów cel uświęca środki. Liczy się przecież zdanie matury a nie sposób, w jaki do tego doszło. Zwłaszcza że podczas rekrutacji na studia, uczelnie nie zwracają uwagi na wynik egzaminu ustnego z języka polskiego. To też kolejny argument dla uczniów do usprawiedliwienia się z udziału w powszechnej praktyce. A proceder ten odbywa się na znacznie większą skalę, niż mogłoby się wydawać. Ciężko jest złapać kogoś na gorącym uczynku, ale zapytani uczniowie przyznają się, że to zjawisko stało się dla nich rzeczą zupełnie naturalną.

- U mnie, w klasie tylko trzy osoby piszą samodzielnie - mówi Magda, tegoroczna maturzystka. Ona do tych trzech nie należy. Tłumaczy się, że nie umie sama napisać takiej pracy. A kupując "gotowca", opracowanego przez polonistkę, ma gwarancję, że wszystko będzie tak, jak należy. Wyrzutów sumienia nie ma. - Przecież wszyscy tak robią - twierdzi wzruszając ramionami. - To żaden przekręt - mówi Marek z I LO. - My z kolegą kupiliśmy na spółkę pracę w internecie, ale wykorzystaliśmy ją tylko częściowo. Uczniowie nie wyglądają na zestresowanych faktem, że ich oszustwo może się wydać w trakcie egzaminu. Zakładają, że jeśli nauczą się swojej prezentacji na pamięć i zapoznają się z literaturą umieszczoną w bibliografii (ewentualnie streszczeniami), to sobie poradzą. I tak w większości przypadków jest. Czasami potrzeba trochę improwizacji, ale ostatecznie wynik pozytywny zostaje uzyskany. Oczywiście, jeśli po wejściu do sali uczeń wygłosi jedynie swoją prezentacje i nie będzie w stanie odpowiedzieć na pytania dotyczące swojego tematu, to nie zda.

Czytaj także:Bochnia: kandydat na posła z PSL nie współpracował z SB

Maturalny biznes ma się dobrze i często jest on źródłem dodatkowego dochodu dla polonistów. Uczeń ma w ten sposób gwarancję jakości pracy, ale musi się też liczyć z wyższą ceną, bo takie prezentacje kosztują od 150 do 200 złotych. Różnica w cenie wynika nie z objętości (bo taka prezentacja to przeciętnie tylko cztery strony), ale ze stopnia trudności tematu. Czas czekania na pracę to przeważnie około dwóch tygodni. Tańszą wersję można zamówić u studentów filologii polskiej lub nawet u innych uczniów szkoły średniej. Istnieje też opcja zakupienia pracy na stronach internetowych, które specjalizują się w tego typu prezentacjach. Wystarczy wpisać do wyszukiwarki hasło "prezentacje maturalne z języka polskiego", a wyskoczy nam długa lista portali, które oferują kompleksową pomoc przy pisaniu prezentacji. Zaczynają od bibliografii, poprzez ramowy plan wypowiedzi, a kończą na prezentacji Power Point. Każdy z elementów można zakupić osobno w zależności od potrzeb. Można wykupić też cały pakiet, do którego dołączone są jeszcze przykładowe pytania egzaminatorów (np. www.prezentacjezjezyka polskiego.pl). Ale to na niektórych stronach jest już wydatek sięgający 250 złotych.

Jeśli temat, który ucznia interesuje, nie jest jeszcze gotowy, to trzeba poczekać na jego opracowanie tydzień bądź dwa. Procedurę można przyspieszyć, ale to oczywiście dodatkowo kosztuje. Najtańszym sposobem jest odkupienie pracy maturalnej od ubiegłorocznych maturzystów, jeśli dany temat akurat się powtarza. Ceny są wtedy okazyjne, bo egzamin w kieszeni można mieć już nawet za 30 złotych.
Kwoty nie są więc wielkie, ale jednak nie wszyscy są skłonni pójść na łatwiznę i zapłacić za to, co mogą zrobić sami. - Przecież tej prezentacji i tak trzeba się nauczyć - mówi Agnieszka Trzósło z I LO.

Czytaj także:Bartosz Plewa z Bochni jest pionierem speedridingu w Polsce
Ci, którzy piszą samodzielnie, nie mają problemu z faktem, że inni kupują gotowe prace. Nie ma zawiści czy poczucia niesprawiedliwości. - To ich sprawa - mówi Basia Piekarz z I LO.
- Pisząc sama znajduję się w lepszej sytuacji niż oni. Jest to być może powodowane faktem, że egzamin ustny z języka polskiego faktycznie nie decyduje o przyjęciu na studia. W tej sytuacji poloniści są bezradni. Większość z nich nie ma pojęcia, czy uczniowie pisali prezentacje samodzielnie, bo nie mają wglądu do tych prac. Uczniowie są zobowiązani do końca kwietnia przedstawić nauczycielowi bibliografię do prezentacji, natomiast samej prezentacji już nie. Jeśli chcą, mogą oczywiście poprosić nauczyciela o jej przejrzenie. - Raz trafił się delikwent, który nie wiedział, że będzie recytował wiersze, a w prezentacji, którą oddał mi do przeglądnięcia, miał tak zaplanowane - śmieje się Barbara Ptak, polonistka z I LO. Nauczyciele nie są obecni w czasie egzaminów swoich uczniów, więc nie są też w stanie stwierdzić, że na przykład słaby uczeń nie mógł sam stworzyć tak dobrej prezentacji. I choć znacząca różnica między poziomem prezentacji a poziomem odpowiedzi na pytania może nasuwać pewne przypuszczenia, to zazwyczaj kończy się to tylko niższą liczbą punktów za egzamin ustny. - Nie było takiego przypadku, żeby ktoś nie zdał matury ustnej z języka polskiego w naszej szkole - dodaje Barbara Ptak

Pisanie prezentacji maturalnych na zamówienie nie jest nielegalne. Nie jest także nielegalne kupowanie ich. Skoro uczniowie nie mają z tym problemu, to ciężko jest w jakikolwiek sposób ograniczyć tę praktykę i skłonić ich do samodzielnej pracy. I aż strach pomyśleć, co będzie się działo, jak przyjdzie na nich czas pisania prac licencjackich i magisterskich.

Codziennie rano najświeższe informacje z Tarnowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zamów newsletter!

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Kradł benzynę na angielskich numerach
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto