Rzezawa: sporo zapłacą za zerwanie umowy!

Przypomnijmy, Związek walczył o zaległe 290 tysięcy złotych po tym, jak gmina zerwała umowę o korzystaniu z usług tego przewoźnika. Kwota ta została jednak powiększona o odsetki, koszty procesu i opłatę sądową. - Mam nadzieję, że samorząd gminy Rzezawa ureguluje zasądzone należności bez zbędnej zwłoki, która generować może kolejne odsetki - mówi Eugenia Ignacyk, przewodnicząca Zgromadzenia Związku Komunalnego.

Kwestia powiększających się odsetek nie wywołała w Urzędzie Gminy Rzezawa popłochu.
- Trudno mi w tym momencie powiedzieć, czy będziemy się odwoływać od tego wyroku. Czekamy na uzasadnienie, wtedy podejmiemy ostateczną decyzję - odpowiada spokojnie wójt Józef Słonina.

Niekorzystny wyrok sądu prowokuje pytanie o to, czy decyzja wystąpienia ze Związku była dobrym posunięciem. Wójt Słonina nie ma co do tego wątpliwości. - Kwoty, jakie musieliśmy wpłacać na rzecz Rejonowego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnegom były naszym zdaniem zbyt duże. Policzyłem, że w 2009 roku jeden kilometr przejechany przez autobus RPK kosztował gminę aż siedem złotych - wylicza samorządowiec.

Czy mieszkańcy gminy odczuwają różnicę? Od ponad roku z ich terenu zniknęły autobusy RPK. - Mieszkańcy nie skarżą się na brak RPK. Mają do wyboru różne busy, są w nich bilety ulgowe - tłumaczy Józef Zych, sołtys Rzezawy.

- Transport publiczny dotowany przez samorząd jest potrzebny - przekonuje wójt gminy Rzezawa. - Ale musi być zorganizowany na bardziej "ludzkich" warunkach. Może starostwo powiatowe powinno się tym zająć? - zastanawia się Józef Słonina.

Tymczasem odsetki od zaległej kwoty powiększają się, uszczuplając budżet m.in. na inwestycje drogowe. Rodzi się też pytanie, dlaczego z gminnej kasy mają być opłacane urzędnicze błędy.
- Samorządowcy powinni z prywatnej kieszeni pokrywać straty nadzwyczajne, jakimi są odsetki za zaniedbanie lub złośliwe uchylanie się od płatności - tak, jak to było praktykowane wiele lat temu - mówi Jerzy Lysy, Przewodniczący Zarządu Związku Komunalnego.