Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sądecczyzna. Unijne przepisy zagrażają firmom transportowym

Stanisław Śmierciak
Piotr Litwiński był gospodarzem zorganizowanej w Tegoborzy konferencji transportowców, naukowców, urzędników i polityków
Piotr Litwiński był gospodarzem zorganizowanej w Tegoborzy konferencji transportowców, naukowców, urzędników i polityków Stanisław Śmierciak
Piotr Litwiński, właściciel firmy przewozowej, a zarazem prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Transportu Drogowego, na krajowej konferencji przewoźników w Tęgoborzy alarmował o groźbie upadku branży, jeśli kraje Unii Europejskiej przeforsują wymóg opłacania kierowców według stawek państwa, przez które jadą.

- Dla polskich firm transportowych oznaczałoby to zwielokrotnienie kosztów, a więc utratę konkurencyjności, a w rezultacie upadek - argumentuje Litwiński.

Sądecczyzna odczułaby to dotkliwie utratą miejsc pracy i wpływu z podatków, bo tu jest dużo wielkich przewoźników.

Barbara Edelmuller-Generaux, właścicielka firmy Batim ze Starego Sącza, ma na drogach Europy ponad 450 potężnych ciężarówek.

Modernizując tabor zawarła jeden z największych tegorocznych kontraktów w branży, kupując 150 nowych DAF-ów. Nawet nie chce myśleć o możliwej zmianie zasad, bo konkurencja wymusza kontrakty na granicy opłacalności.

- Jako Polacy jesteśmy elastyczni na rynku, więc niewygodni dla konkurencji - mówi pani Barbara. - Równocześnie jesteśmy tak solidni, że pożądani i preferowani przez kontrahentów. W walce wolnorynkowej wygrywamy, ale z protekcjonizmem w niektórych państwach nie poradzimy sobie.

Piotr Litwiński wylicza, że jego 75 wielkich aut zużywa rocznie około 7 mln litrów paliwa. To generuje potężne koszty. Zagraniczna konkurencja otrzymuje w swoich państwach zwrot podatku VAT. W Polsce nie ma o tym mowy. Niemcy dotują każdą ciężarówkę 1500 euro rocznie na opony zimowe.

- W Polsce o tym nie marzymy. Naszych klientów te niuanse nie interesują. Chcą taniego transportu - dodaje Litwiński. - Jeśli zrównamy płace naszych kierowców z zachodnioeuropejskimi, to będziemy drożsi i wypadniemy. Sądecczyzna zyska tysiące bezrobotnych - podkreśla.

Według uczestników konferencji w Tęgoborzy to kierowcy generują koszty lub oszczędzają: sposobem jazdy i doborem tras. Towarzyszące konferencji zawody trakersów pokazały, że zużycie paliwa przez ten sam wóz na tej samej trasie może różnić się nawet o 10 l paliwa na 100 km. Oszczędnej jazdy trzeba się nauczyć. Wymusić na kierowcy tego się nie da, bo skarcony odejdzie z firmy.

Tymczasem w kraju brakuje około 100 tys. szoferów ciężarówek. Transportowcy wnioskują, by przywrócić kształcenie ich w bezpłatnych szkołach. Takie klasy ma uruchomić Zespół Szkół Samochodowych w Nowym Sączu.

Przewoźnicy w jednym są zgodni. Z ewentualnym wzrostem płac poradzą sobie małe firmy. W nich zwykle jeżdżą krewni, którzy ominą przepisy.

Poseł Arkadiusz Mularczyk już wystąpił do ministra transportu, o przeciwstawienie się unijnym próbom równania stawek. Pytanie - jak?

WIDEO: Nie wiesz, ile masz punktów karnych? Teraz sprawdzisz to w internecie

Autor: TVN24, x-news

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto