Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Samochód wjechał nam do pokoju! Dom przy drodze krajowej nr 94 jest uszkodzony [ZDJĘCIA]

Paweł Michalczyk
Paweł Michalczyk
Rodzina z Łapczycy przeżyła chwile grozy, gdy w ich dom uderzył samochód, wybijając dziurę w jednej ze ścian drewnianego budynku. Na szczęście, nikomu nic się nie stało, ale jeden pokój nie nadaje się do użytku.

FLESZ - Koronawirus - kwarantanna w całej Polsce

od 16 lat

Magdalena Grzyb we wtorek (10 marca) przed południem oglądała w swoim pokoju telewizję. W pewnym momencie usłyszała głośny huk, a po chwili w jej pokoju były kłęby kurzu. W drewnianej ścianie wypadła dziura, grzejnik centralnego ogrzewania oderwał się od ściany, łóżko zostało odepchnięte, a na podłogę spadł telewizor. Z oderwanego grzejnika wyciekała woda.

- Ława dosłownie wjechała mi na nogi. Dobrze, że nie spałam po nocy na łóżku, bo mogłoby się to źle skończyć - mówi pani Magdalena. Jej 8-letni syn akurat był w szkole. - Gdyby był w domu, również mogłoby być różnie.

Nasza rozmówczyni natychmiast wybiegła na zewnątrz. Jej oczom ukazał się przerażający widok. Samochód osobowy leżał na drzwiach kierowcy na ścianie drewnianego domu z 1900 roku. Z wnętrza pojazdu wyszła o własnych siłach kobieta, która siedziała za kierownicą, ale w środku znajdowało się roczne dziecko. Na szczęście, udało się je wydostać. Kobieta oraz niemowlę zostali zabrani do szpitala. Na szczęście, ani jej, ani dziecku nic poważnego się nie stało.

Według policji, jego sprawą był kierowca wyjeżdżający z drogi podporządkowanej, który wymusił pierwszeństwo. W wyniku zderzenia, nissan jadący drogą krajową nr 94 w stronę Bochni wywrócił się i uderzył w ogrodzenie, a następnie w ścianę przydrożnego domu.

W wyniku uderzenia, ściana wewnątrz budynku została przesunięta. Drzwi od pokoju się nie domykają, trudniej zamykają się również drzwi wejściowe do domu. Nadzór budowlany stwierdził, że pokój nie nadaje się do użytkowania.

- Część ściany pod oknem została wepchnięta do środka pomieszczenia-pokoju. Zniszczone zostało okno zewnętrzne oraz grzejnik c.o. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Bochni wyłączył uszkodzone pomieszczenie (pokój) z użytkowania do czasu przemurowania części ściany i nakazał podparcie dwóch drewnianych belek stropowych w miejscu uszkodzenia - poinformowała nas Renata Kaczmarczyk, szefowa bocheńskiego PINB-u.

Trzy godziny po wypadku, w domu państwa Grzybów pojawili się pracownicy Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Bochni. Jak udało nam się ustalić, rodzina dostanie pomoc finansową od GOPS-u, niezależnie od odszkodowania, jakie należy jej się od ubezpieczyciela sprawcy wypadku.

Zaraz po wypadku państwo Grzybowie rozpoczęli sprzątanie zniszczeń. Po wyniesieniu mebli oraz zdjęciu dywanu, można było przekonać się o skali zniszczeń. - Pół domu nadaje się do remontu. Nie wiadomo, czy jak zaczniemy remontować, dalsza część budynku nie ulegnie uszkodzeniu – martwi się pani Magdalena. Uszkodzona ściana zewnętrzna została zabezpieczona deskami, belkami oraz folią.

Obecnie cała rodzina tymczasowo mieszka w jednym pokoju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto