Badania na Górze św. Marcina w Tarnowie. Co po nich zostało?
Monet jest ponad sto. Najstarsze pochodzą z czasów Władysława Jagiełły, ale są też takie, które wybito za panowania Władysława Warneńczyka, Jana Olbrachta, Kazimierza Jagiellończyka, Zygmunta Starego czy Zygmunta III Wazy. To przede wszystkim polskie szelągi, ale są również monety bite w mennicach litewskich.
Kolekcja to efekt głównie kilkuletnich badań archeologicznych, które w latach 60-tych przeprowadzono na Górze św. Marcina. Były to zakrojone na szeroką skalę prace poszukiwawcze, z użyciem bardzo nowoczesnych, jak na owe czasy metod. W ramach nich udało się m.in. odsłonić fundamenty zamku wysokiego i część fortyfikacji znajdujących się poniżej wzgórza, zwanych arsenałem, które wcześniej były zasypane ziemią.
- Do badań wykorzystane zostały między innymi zdjęcia lotnicze. Wykonywany były także pomiary opornościowe, czyli nowoczesna metoda stosowana przez archeologów do poszukiwania murów ukrytych w ziemi – wyjaśnia Andrzej Szpunar, archeolog, szef tarnowskiej delegatury Urzędu Ochrony Zabytków.
W trakcie badań prowadzonych przez Karpacką Ekspedycję Archeologiczną na Górze św. Marcina natrafiono m.in. na skarb ukryty w murze przy wejściu do kazamaty arsenału. Było to ok. tysiąca miedzianych i srebrnych monet polskich, litewskich, szwedzkich, szkockich. Przypuszcza się, że zostały one zamurowane w ścianie przez kogoś, kto musiał nagle opuścić zamek, być może w związku z Potopem Szwedzkim i nie dane było mu już do niego wrócić.
Tarnowski skarb ukryty na Wawelu
O ile akurat ten skarb i wiele innych przedmiotów, w tym bardzo dużo ceramiki, zostało przekazanych do Muzeum Okręgowego w Tarnowie, to przez ponad pół wieku nie było wiadomo, co stało się z innymi przedmiotami odnalezionymi przez archeologów w trakcie tych kilkuletnich badań. Brakowało przede wszystkim monet pojedynczych, pochodzących z różnych okresów dziejów tarnowskiego zamku i co równie ważne – materiałów dokumentujących wyniki przeprowadzonych wówczas badań.
Dopiero niedawno okazało się, że znajdują się one w archiwum zamku na Wawelu, gdzie zostały zdeponowane prawdopodobnie po zakończeniu badań.
- Monety są uporządkowane, zakonserwowane. Każda ma metryczkę, z której możemy się dowiedzieć - w jakim pomieszczeniu, w jakiej warstwie została znaleziona. To informacje o kapitalnym znaczeniu dla badaczy historii tarnowskiego zamku. Dzięki temu można będzie powiązać monety, które są konkretnie datowane z odnalezionym materiałem archeologicznym. W ten sposób można będzie ustalić pewną chronologię nawarstwień i wydarzeń, które miały miejsce na zamku – wyjaśnia Andrzej Szpunar.
Cenne dokumenty o zamku Tarnowskich i innych zabytkach pod Tarnowem
Nie mniej ważną rolę odgrywają odnalezione opracowania i dokumentacja badań zamkowego wzgórza. Są wśród nich nich między innymi wielkoformatowe rulony, na których zaznaczone są dokładnie mury z naniesionymi dodatkowymi informacjami, np. na temat ich wysokości.
Na „skarb” składają się także pojedyncze monety odnaleziono w kościołku św. Marcina w Zawadzie a także w tarnowskim ratuszu, materiały z wykopalisk prowadzonych w różnych miejscach pod Tarnowem, m.in. w Wojniczu i Ciężkowicach a także sporo opracowań badań, które dotyczą np. zamku w Czchowie.
Staraniem Andrzeja Szpunara, dzięki przychylności dyrektora oraz kierownika działu archeologii muzeum zamku na Wawelu, zarówno kolekcja monet, dokumenty z badań i inne eksponaty związane z naszym regionem są już w Tarnowie. Całość za pośrednictwem delegatury urzędu ochrony zabytków zostanie przekazana do Muzeum Okręgowego.
Bądź na bieżąco i obserwuj
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?