Niewielkim zainteresowaniem cieszyły się zorganizowane wczoraj w Bochni prawybory. Tak naprawdę impreza przyciągnęła na Rynek przede wszystkim przedstawicieli lokalnych struktur partii politycznych. Ale nie tylko. Przyszli także mieszkańcy Bochni, Proszówek i Łapczycy - trzech miejscowości, które mogły wziąć udział w tym politycznym sondażu.
- To lekcja demokracji, uważam, że jeżeli mamy taką możliwość, to koniecznie powinniśmy z niej skorzystać - powiedział Krzysztof Walosek, jeden z uczestników niedzielnego mityngu.
Głosowanie, podobnie zresztą jak poprzednio, odbywało się za pośrednictwem komputerów. Najczęściej głosowano po nabożeństwach, w drodze powrotnej do domu.
- Do godziny 12 głos oddało ponad sto osób, jestem jednak przekonany, że w godzinach popołudniowych będzie lepiej - zapewniał nas Krzysztof Pławecki, organizator sondażu.
Podczas niedzielnej imprezy, przed południem na Rynku swoje stoisko rozłożyli tylko przedstawiciele LPR. Pozostałe ugrupowania zbojkotowały sondaż. PO i PiS nie odpowiedziały na zaproszenie, natomiast PSL i LiD wycofały się, gdy okazało się, że impreza zbiegnie się z zaplanowaną na ten dzień procesją i inauguracją uroczystości odpustowych w Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej. - Wcześniej przedstawiciele tych ugrupowań przesłali nam potwierdzenie udziału. I tak naprawdę oprócz oświadczenia PSL, które przesłano do lokalnych redakcji, nikt oficjalnie się nie wycofał - tłumaczył wczoraj Krzysztof Pławecki. Prawybory odbywały się w Bochni po raz czwarty. Dwa lata temu impreza rozciągnięta na cały powiat okazała się wielką porażką - uzyskane wyniki zdecydowanie odbiegały od preferencji wyborczych Polaków.

W jakim kierunku powinna się zmieniać UE?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?