Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stracona bramka pobudziła "Piwoszy"

Andrzej Mizera
fot. okocimski.com
Okocimski 2 Resovia 1 Okocimski Brzesko nie wypuszcza szansy, która się przed nim stwarza. W sobotę wygrał kolejny mecz. Tym razem jego klasę musiała doceniać Resovia. Po tym zwycięstwie zespół Krzysztofa Łętochy idzie za ciosem i wciąż jest wiceliderem drugiej ligi. To daje oczywiście przepustkę o klasę wyżej. Jednak teraz nie ma co dzielić skóry na przysłowiowym żywym niedźwiedziu. Piłka wciąż jest w grze, a futbolowe życie może napisać różne scenariusze.

- Wszystko jeszcze jest przed nami - przekonywał opiekun "Piwoszy".
Do pojedynku z Resovią gospodarze przystępowali bardzo zmobilizowani.
- Miejsce ani dorobek punktowy rywala, w żaden sposób nie przekłada się na skład i możliwości tego zespołu. Potrafi grać w piłkę. I dlatego to było bardzo trudne spotkanie. Rywale pokazali, że na dobrze przygotowanym boisku stawiają wysoko poprzeczkę - stwierdził trener Łętocha.

Początek meczu należał do Okocimskiego. Od razu zaczęli atakować. Goście przetrzymali jednak ten napór i powoli zaczęli przejmować inicjatywę. W tym czasie w polu karnym sfaulowany był Ogrodnik. Piłkarz Resovii domagał się rzutu karnego, ale arbiter go nie podyktował. Napór gości dał im prowadzenie. W 37 min uderzeniem w krótki róg D.Kantor pokonał z 16 metrów Trelę. - W tym czasie byliśmy za bardzo cofnięci. Resovia po naszej stracie szybko rozegrała piłkę i prowadziła. Wierzyłem cały czas, że jesteśmy w stanie odrobić straty i tak też się stało - mówił trener Krzysztof Łętocha.

Czytaj także:Brzesko: boją się o swoje zdrowie i życie
Dla Resovii ta bramka była prawie historyczna. Strzelona została po siedmiu kolejnych spotkaniach. Okocimski szybko odpowiedział. W 42 min Gil głową doprowadził do wyrównania. Stało się to po dośrodkowaniu Wojcieszyńskiego. - Bardzo dobrze wykorzystaliśmy moment po stracie gola - dodawał Łętocha.
W drugiej połowie przewaga "Piwoszy" zaczęła być coraz wyraźniejsza. Dążący do zdobycia kolejnej bramki gospodarze zrealizowali swój cel. W 71 min po wyrzucie z autu, piłka trafiła do Pyciaka. Ten minął dwóch zawodników z Rzeszowa, dograł do Rupy, który z kilku metrów skierował piłkę do siatki. - Nie spodziewaliśmy się, że goście postawią nam aż tak wysokie warunki. Cieszymy się z tej wygranej. Na pewno obudziła nas bramka,którą zdobyła Resovia - przyznawał po spotkaniu strzelec.

"Piwosze" mieli jeszcze kilka okazji do podwyższenia wyniku. W pierwszej połowie przy bezbramkowym remisie dogodnej okazji nie wykorzystał Gil. Po zmianie strony rezultat mógł zmienić Pyciak. Szansę po jednym rzucie rożnym miał też Urbański. W środę Okocimski gra na wyjeździe z ekipą Nadarzyna.

Okocimski Brzesko - Resovia 2:1 (1:1)

Bramki: Gil 42, Rupa 71 - D.Kantor 37. Sędziował: Sławomir Pipczyński (Radom) Widzów: 700.
Okocimski: Trela 3 - Szymonik 4, Czerwiński 4, Urbański 4, Pawłowicz 4 - Pyciak 4, Głaz 3 (55 Baliga), Wojcieszyński I4 (77 DarmochwałI), Rupa 4 - Gil 5, Smółka 3 (61 Trznadel)

Trener: Krzysztof Łętocha.

Resovia: Pietryka 3 - Góra 3, Kozubek 2, Bogacz 3, Szkolnik 3 - Ogrodnik 2 I(84 Hajczuk), Nikanowicz 3, Baran (77 Zahradnik), Kwiek 3I - Pietluch 2 (70 Hajduk), D. Kantor.

Trener: Artur Łuczyk.

Codziennie rano najświeższe informacje z Tarnowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zamów newsletter!

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Kradł benzynę na angielskich numerach
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Stracona bramka pobudziła "Piwoszy" - Brzesko Nasze Miasto

Wróć na brzesko.naszemiasto.pl Nasze Miasto