FLESZ - Czy po zakażeniu COVID-19 zyskujemy odporność?
Mężczyzna zgłosił się w środku nocy na SOR szpitala w Brzesku z opuchniętym palcem
Na jednym z palców miał wciśnięte łożysko. Nie był stanie samemu go usunąć. Co gorsza lekarze na SOR też mieli duży kłopot z tym, aby uwolnić go z metalowej pułapki.
Na pomoc, kilka minut po godzinie 2 w nocy, wezwano strażaków z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Brzesku. Druhowie zabrali ze sobą szlifierkę kątową i to właśnie przy jej pomocy, zabezpieczając odpowiednio wcześniej rękę pacjentowi, nacięli łożysko i usunęli z coraz mocniej opuchniętego palca.
Gdyby nie to mogło dojść do martwicy i niepozorna zabawa mogła skończyć sie nawet amputacją palca.
Strażacy już wcześniej pomagali pacjentom Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych
To nie pierwsze takie zdarzenie w regionie, kiedy to strażacy musieli jechać wozami bojowymi na sygnale na szpitalne oddziały ratunkowe. 20 lat temu usuwali 17-latkowi z Brzeska kłódkę, którą na genitalia założył mu starszy kolega, a potem nie był w stanie jej ściągnąć.
Ponad dwa lata temu podobne zdarzenie miało miejsce w szpitalu w Tarnowie. Tu strażacy, przy pomocy przecinarki kątowej i nożyc hydraulicznych usunęli 23-latkowi spod Tarnowa chromowaną nakrętkę na gryf sztangi, którą ten niefortunnie nałożył sobie na... przyrodzenie.
Bądź na bieżąco i obserwuj
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?