Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szczepan Brzeski i Maciej Jermak z Tarnowa w tydzień przebiegną po górach ponad 500 km dla chorego Filipka Tabora

Paweł Michalczyk
Paweł Michalczyk
Zbiórka na rzecz Filipa Tabora zakończona sukcesem
Zbiórka na rzecz Filipa Tabora zakończona sukcesem archiwum prywatne / materiały prasowe
Rozmawiamy ze Szczepanem Brzeskim, zdobywcą Korony Ziemi, który w poniedziałek rozpocznie bieg Głównym Szlakiem Beskidzkim z Wołosatego w Bieszczadach do Ustronia w Beskidzie Śląskim. Będzie mu towarzyszył tarnowianin Maciej Jermak.

FLESZ - Przekop Mierzei Wiślanej będzie kontynuowany

Ostatnie dni to dla Ciebie seria treningów i przygotowań.

Treningi rozpoczęliśmy kilka miesięcy temu. W sierpniu realizowaliśmy bieganie po Tatrach. Myślę, że przebiegliśmy ok. 150 km i 15 km przewyższeń. To tak, jakby dziesięć razy wejść z Palenicy Białczańskiej na Rysy. Były to treningi „na siłę”, aby później nogi mogły wytrwać duże obciążenia. Później trenowałem w Bochni i Krakowie, pokonując odcinki od kilkunastu do ponad 30 kilometrów. W ubiegłym tygodniu codziennie przebiegałem ponad 20 kilometrów. W tym tygodniu uspokajałem organizm, bo w poniedziałek muszę być świeży i żaden mięsień nie może pobolewać. W środę wykonałem ostatni trening biegowy na kilkanaście kilometrów, a później były już tylko krótkie spacery. Do tego była wspinaczka dwa razy w tygodniu oraz siłownia.

To wszystko miało Cię przygotować do niezwykłego wyczynu, jakim jest przebiegnięcie w siedem dni trasy liczącej 520 kilometrów po górach i 20 kilometrów przewyższeń. Jak będzie wyglądał najbliższy tydzień?

Cały odcinek podzieliliśmy na siedem dni. Mniej więcej wiemy, w jakim miejscu będziemy kończyć dany dzień i rozglądamy się za jakimiś noclegami w miejscowych schroniskach lub gospodarstwach agroturystycznych. Biegną też z nami inni biegacze od dwóch do pięciu osób każdego dnia, oni też będą z nami nocować.

W jaki sposób Twój bieg pomoże 8-letniemu Filipowi Taborowi?

Naszym celem jest zakupienie mu ortez, które pomogą mięśniom jego nóg w nauce chodzenia. One kosztują ok. 5 tys. zł. Do tego chcemy ufundować Flipowi trzy turnusy rehabilitacyjne, są one bardzo wysokiej jakości, ale też dużo kosztują. Dają mu one bardzo dużo.

Niedawna śmierć Twojego taty spowodowała, że brałeś pod uwagę odłożenie biegu w czasie. Zdecydowałeś jednak dopiąć swego.

Na pewno nie będzie mi się łatwo tak lekko, jakby mi się biegło, gdyby tata nie zmarł. Ale tata by nie chciał, żebym zrezygnował z tego biegu. Napisał mi, że jest ze mnie dumny, że podjąłem taką inicjatywę, a dwa dni przed śmiercią wpłacił pieniądze na rzecz Filipa. Będę biegł z nim w jakiś sposób, będzie nam pomagał, będzie z nami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Szczepan Brzeski i Maciej Jermak z Tarnowa w tydzień przebiegną po górach ponad 500 km dla chorego Filipka Tabora - Brzesko Nasze Miasto

Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto