Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szkoła w Nieszkowicach Wielkich bez pierwszej klasy gimnazjum

Łukasz Jaje
Łukasz Jaje
Rodzice z Nieszkowic Wielkich
Rodzice z Nieszkowic Wielkich Łukasz Jaje
To już jest koniec sporu. Grupa rodziców z Nieszkowic Wielkich skapitulowała w walce o utworzenie klasy I gimnazjum w miejscowym Zespole Szkół, chociaż prawo było po ich stronie. W środę wieczorem zakończyło się spotkanie z wójtem gminy, po którym buntownicy mogli już tylko wywiesić białą flagę.

- Zostaliśmy postawieni w sytuacji bez wyjścia. Wójt tak ustawił sprawę, że mogliśmy mieć klasę, ale stracić szacunek w oczach innych ludzi - załamują ręce mieszkańcy Nieszkowic Wielkich.
Zanim dojdziemy do finału konfliktu, cofnijmy się w czasie, aby przybliżyć jego genezę. Na przełomie kwietnia i maja wójt gminy Bochnia wydał zarządzenie określające minimalną liczbę dzieci w oddziale na poziomie 12. A uczniów do rozpoczęcia we wrześniu nauki w pierwszej klasie gimnazjum w Nieszkowicach było tylko 10. Dlatego gminna władza postanowiła utworzyć wspólny oddział w pobliskiej szkole w Pogwizdowie. Sęk w tym, że tam było jeszcze mniej potencjalnych gimnazjalistów, bo 8.
Rodzice z Nieszkowic rozpoczęli więc batalię o to, aby ich dzieci mogły dokończyć edukację w macierzystej placówce.
- Jakkolwiek by liczyć, osiem nie jest większe od dziesięciu - mówią.

W czerwcu kuratorium oświaty przyznało im rację. Wójt był jednak nieprzejednany.
- Próbujemy walczyć z niżem demograficznym nie poprzez likwidację szkół, ale łączenie oddziałów, co przynosi pożytek zarówno dla nauczycieli, jak i lokalnych społeczności, dla których szkoły są ważnym elementem życia kulturalnego - przekonuje Stanisław Bukowiec, zastępca wójta gminy Bochnia.
Rodziców z Nieszkowic te argumenty nie przekonały. W poniedziałek przybyli z dziećmi na rozpoczęcie roku szkolnego.
- Znów powiedziano nam, że nie ma pierwszej klasy gimnazjum. Dlatego powiadomiliśmy policję, nasze dzieci nie spełniają przecież obowiązku szkolnego - opowiadają Małgorzata Janiczek, Bogusława Smoter, Agnieszka Gałecka i Zofia Branowska.
Napięcie rosło z każdym kolejnym dniem konfliktu. Samorządowcy przypominali, że przed rokiem, w analogicznej sytuacji, rodzice z Pogwizdowa zgodzili się na to, żeby ich dzieci przeszły do Nieszkowic. Teraz w ramach rewanżu tak samo mieli postąpić mieszkańcy Nieszkowic, ci jednak zaprzeczają, iż wyrazili zgodę na takie rozwiązanie.

100 – na tyle tysięcy złotych Urząd Gminy Bochnia szacuje roczny koszt utrzymania jednego oddziału w gimnazjum. Gmina na utrzymanie szkół dokłada ok. 8 mln zł

W końcu zwaśnione strony zasiadły przy wspólnym stole w środę. Rodzice usłyszeli to co my. - Ryzyko utworzenia tej klasy jest takie, że w przyszłym roku w Nieszkowicach pozostanie tylko szkoła podstawowa, a w Pogwizdowie gimnazjum - przekonuje zastępca wójta.
Takie postawienie przesądzało sprawę. - Poszliśmy jak na ścięcie. Zostaliśmy w szóstkę, bo pozostali rodzice mieli obawy, że po roku gimnazjum zostanie zamknięte. Dlatego pozostali przy bocheńskich szkołach. Zresztą to, co wójt nam przedstawił, jest zwykłym szantażem. Przecież nie mogliśmy posłać dzieci do klasy, której skutkiem powstania byłaby późniejsza likwidacja szkoły. Stracilibyśmy szacunek w społeczeństwie - mówi Małgorzata Janiczek. Dziecko pani Małgorzaty ostatecznie trafi do mniejszego gimnazjum w Pogwizdowie.
- Jednak jeżeli zauważę niższy poziom nauczania, wówczas od razu przeniosę dziecko do innej placówki. Zobaczymy, czy władza spełni obietnice o uruchomieniu bezpłatnego transportu - dodaje Małgorzata Janiczek.

700 – tyle dzieci ubyło w szkołach gminy Bochnia na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat. Dlatego samorząd w walce z niżem demograficznym między innymi łączy oddziały

Kuratorium oświaty zamierzało podjąć czynności nadzorcze w stosunku do dyrektorki szkoły, która odmówiła przyjęcia dzieci zamieszkałych w obwodzie gimnazjum. Teraz sprawa jest już nieaktualna, ale niesmak pozostał. Zwłaszcza że jak zauważają w kuratorium, wójt, podejmując swoje działania, nie liczył się ze zdaniem radnych.

- Rada gminy Bochnia ustaliła sieć gimnazjów i określiła ich obwody. Gimnazjum w Nieszkowicach Wielkich obejmuje swym obwodem miejscowości, z których rodzice zgłaszali swoje dzieci do szkoły zgodnie z przysługującym im prawem. Dyrektor szkoły ma obowiązek przyjęcia uczniów zamieszkałych w obwodzie. Wójt może negocjować z rodzicami zapisanie dzieci do innej szkoły, nie może jednak zmusić rodziców do zapisania dzieci do innej szkoły niż wskazana w obwodzie, zresztą przez własną radę gminy - zauważa Urszula Blicharz, dyrektor tarnowskiej delegatury kuratorium.

- Kuratorium literalnie trzymające się przepisów powinno zwrócić uwagę też na realia. Nie tędy droga. Chcemy utrzymywać szkoły gminne - kończy Stanisław Bukowiec.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto