Uchwała krajobrazowa przyjęta przez Radę Miasta Bochnia na początku kwietnia br. dzieli miasto na sześć stref. Najbardziej rygorystyczne przepisy dotyczą jej ścisłego centrum. W ich myśl wszystkie umieszczone na budynkach nośniki reklamowe muszą być bezpośrednio związane z działalnością, która jest tam prowadzona. Istnieje też zakaz sytuowania reklam wielkogabarytowych powyżej 12 m kw.
Zapisy zawarte w uchwale mówią także o tym, jaką maksymalną wysokość mogą mieć szyldy reklamowe oraz o ile centymetrów mogą one odstawać od elewacji budynku. Niestety, okazuje się, że prawo prawem, a życie życiem. Nowych przepisów nie spełnia w Bochni bardzo dużo miejsc, na których znajdują się reklamy. Przykładem jest jeden ze sklepów z odzieżą przy ulicy Kazimierza Wielkiego, którego szyldy są bardzo duże i wystają niemal na pół szerokości chodnika.
Takim miejscem jest też Publiczna Szkoła Podstawowa nr 1, na której ogrodzeniu znajdują się liczne banery reklamowe, w żaden sposób niezwiązane z jej działalnością. Znajdziemy tam reklamę m.in. aparatów słuchowych, biura projektów, czy urządzeń biurowych. - Takie reklamy w znaczący sposób psują estetykę miasta, dlatego powinny zniknąć z jego krajobrazu - uważa Rafał Kłosowski, przewodniczący Komitetu Rewitalizacji.
Według ustawy krajobrazowej, reklamy takie mają zostać zlikwidowane do 1 kwietnia następnego roku. Jeżeli tak się nie stanie, właścicielom takich urządzeń będzie groziła kara finansowa. - Szczegóły znajdują się w ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym - podkreśla architekt miejska Dominika Ropek.
Zanim jednak miasto zacznie egzekwować przepisy zawarte w ustawie krajobrazowej odnośnie do reklam, które już istnieją, najpierw musi się uporać z banerami i szyldami, jakie obecnie powstają, a są niezgodne z przyjętymi przepisami.
Przykładem takiego miejsca jest szyld w formie loda na fasadzie jednej z kamienic w Rynku, w której znajduje się kawiarnia. - W tej strefie taka reklama może odstawać 80 cm od ściany i mieć wysokość do 50 cm. „Lód” nie spełnia tego drugiego parametru - zauważa Rafał Kłosowski.
Z kolei pozytywnym przykładem jest odnowiona elewacja kamienicy Rynek 5.
Reklamy wyborcze a uchwała
Za nieco ponad miesiąc odbędą się wybory samorządowe. Obecnie trwa kampania wyborcza. Chociaż na bocheńskich ulicach jeszcze nie widać reklam z wizerunkami osób, które będą w nich startować, zapewne wkrótce takie się pojawią. Komitety wyborcze, które będą je zamieszczać, mają obowiązek pamiętać, że powinny być one zgodne nie tylko z zapisami kodeksu wyborczego, ale także z tzw. ustawą krajobrazową.
O to, aby wszystko odbyło się zgodnie z przepisami i żadna reklama wyborcza nie naruszała ustawy krajobrazowej, ma zadbać bocheńska straż miejska. Będzie ona kontrolować miejsca, w których będą wieszane tego typu reklamy. - Wkrótce jeszcze odbędą się szczegółowe rozmowy na ten temat m.in. z miejskim architektem - zaznacza Dariusz Gałązka, komendant bocheńskiej jednostki.
Zastrzeżenia do uchwały
Niektórym przedsiębiorcom nie podobają się zapisy ustawy krajobrazowej. - Reklama od zawsze była dźwignią handlu, a teraz wprowadza się jakieś dziwne rozwiązania. Może całkowicie mamy zlikwidować nasze szyldy? - pyta jeden z właścicieli sklepu z artykułami spożywczymi w centrum miasta.
Rafał Kłosowski podkreśla jednak, że wprowadzona ustawa ma na celu jedynie likwidację chaosu i przywrócenie w mieście ładu i porządku reklamowego. - Nie chcemy całkowitej likwidacji reklam. Nam zależy tylko na tym, żeby były one bardziej estetyczne. Zyskają na tym zarówno przedsiębiorcy, jak i samo miasto - podkreśla.
BOCHNIA - WARTO ZOBACZYĆ:
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?