Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ta silna dziewczynka walczy z chorobą. Nie podda się nigdy

Paulina Piotrowska
Dorotka Botkowska od dwóch lat zmaga się z nowotworem. Jej rodzice proszą o pomoc w zbieraniu pieniędzy na leczenie córeczki w Niemczech.

Śliczna blondynka o piwnych oczach pochodzi z Bochni. Lubi układać puzzle, oglądać bajki, tańczyć i opiekować się ulubioną lalką. Od innych dzieci odróżnia ją tylko ciężka choroba, z którą się zmaga.

Kiedy Dorotka Botkowska miała dwa latka, okazało się, że choruje na nowotwór. 4-letnie dzisiaj dziecko wciąż musi walczyć.

- Jest silna, nic jej nie złamie. Nie widać po niej choroby. Ruchliwa, pełna energii, uśmiechnięta. Lubi dokazywać i rządzić - opowiada Patrycja Botkowska, mama dziewczynki.

Zaczęło się niewinnie

- Pamiętam, że przez kilka dni Dorotka nie miała apetytu. Nie chciała jeść, a mimo to jej brzuszek robił się większy. Kiedy trafiliśmy do szpitala w Prokocimiu, zaczęła wymiotować - wspomina mama. Po serii badań okazało się, że dziewczynka ma 16-centymetrowego guza pod lewym żebrem. Rodzice usłyszeli wtedy diagnozę : nerwiak zarodkowy, neuroblastoma IV stopnia. - To był dla nas szok - dodaje pani Patrycja.

Lekarzom udało się wyciąć prawie całego guza. Po operacji Dorotka trafiła na innowacyjne leczenie przeciwciałami we Włoszech. - To była dla nas wielka szansa. Gdyby kuracja się powiodła, miałaby o 10-15 procent więcej szans na wyleczenie - zaznacza mama.

Przeciwnik powrócił

Niestety, nagły nawrót choroby przerwał kurację. Guz odrósł. Leczenie, które kosztowało20 tys. zł, należało zakończyć.Czterolatka ponownie przeszła operację usunięcia guza.

- Udało się wyciąć całość. Czekamy jeszcze na pozostałe wyniki badań - wyznaje pani Patrycja.

Dziewczynka przejdzie teraz leczenie izotopami w Centrum Onkologii w Gliwicach. Następny krok to autoprzeszczep, który umożliwi włączenie do leczenia bardzo silnej chemioterapii, tzw. megachemii w Szpitalu Dziecięcym w Prokocimiu.

- Wtedy najwięcej będzie zależało od jej organizmu. Sam musi podjąć walkę, podźwignąć się - zaznacza mama Dorotki.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to dziecko trafi na leczenie do Niemiec. Tam ponownie podadzą jej przeciwciała, jeszcze silniejsze od tych, które dostała we Włoszech.

Zagraniczna terapia daje Dorotce kilkanaście procent więcej szans na całkowite wyleczenie. Koszt wynosi jednak aż 600 tysięcy złotych. - Większość pieniędzy już zebraliśmy, ale nie jest to jeszcze pełna kwota - dodaje mama.

Pieniądze na leczenie

Rodzice dziewczynki proszą o pomoc w zbieraniu środków na jej leczenie. Dorotka jest podopieczną Fundacji „Wyspy Szczęśliwe”. Wszystkie osoby, które chciałyby ją wesprzeć, mogą wpłacać pieniądze na konto PKO BP I O Kraków: 83 1020 2892 0000 5302 0150 8522 - z dopiskiem Dorotka Botkowska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto