BOCHNIA PARKOMATY

Za niespełna pół roku na bocheńskich parkingach miały pojawić się parkometry. Termin realizacji inwestycji nie jest jednak pewny.

Bochnia też będzie miała parkomaty. Stefan Kolawiński zapowiada, że w tym roku ogłosi przetarg na zainstalowanie tych urządzeń w mieście.

Wszystko wskazuje na to, że w przyszłym roku na ulicach Bochni, podobnie jak w Tarnowie, pojawią się parkomaty. W mieście chce je wprowadzić burmistrz Stefan Kolawiński.

"Super zachęta do zostawienia samochodu..." - tak jeden z internautów komentuje sytuację z parkingu obok dworca kojowego w Bochni. Od kilku dni stoi tam porzucone audi bez tablic rejestracyjnych. Szyby są powybijane, a wnętrze pojazdu splądrowane.

Bochnia dostała promesę na zorganizowanie węzła przesiadkowego w pobliżu dworca PKP. Miejsca parkingowe zostaną uporządkowane, powstaną również zatoki dla autobusów oraz busów.

1 Października ub.r. w Bochni wprowadzono strefę B płatnego parkowania. Po zakończeniu rewitalizacji centrum miasta, urządzenia do pobierania opłat mają pojawić się też w strefie A. Władze miasta zastanawiają się jednak nad sensownością takiego rozwiązania.

Tydzień temu na wielu ulicach w Bochni pojawiły się parkomaty. Od razu wywołały polityczne emocje. Krytyczną opinię na temat maszyn do pobierania opłat wystawili bocheńscy działacze Kukiz’15, którzy za tę inwestycję pokazali burmistrzowi Bochni symboliczną „żółtą kartkę”.

Od wczoraj w Bochni obowiązują nowe zasady parkowania. Strefa płatnego postoju obejmuje teraz także ulice, na których wcześniej opłaty nie były pobierane. Zmienił się też sposób ich inkasowania. Na wielu ulicach pojawiły się parkomaty.

Zapowiadana od kilku lat rewolucja parkingowa w Bochni stała się rzeczywistością. Od dzisiaj na wielu ulicach parkingowi zostali zastąpieni przez parkomaty. Urządzenia budzą bardzo dużo kontrowersji.

W centrum Łapanowa został zamontowany pierwszy w powiecie bocheńskim parkomat. Urządzenie do pobierania opłat stoi przy Rynku od dwóch tygodni. Niebawem podobne zostaną zamontowane w Bochni.

Miasto nie dogadało się z właścicielami prywatnej działki na ulicy Polnej w sprawie odkupienia terenu. Ci zablokowali na nią wjazd

Z parkingów w mieście dziesięć dni temu zniknęli pracownicy pobierający pieniądze. Powrócą, ale tylko w dochodowe miejsca.

Wczoraj z płatnych postojów zniknęli inkasenci. Miasto na razie szuka operatora, który ich zastąpi. Przez co najmniej kilka dni kierowcy za postoje nie będą płacić. Trudniej o miejsca na parkingach.

Miasto rozważa zmianę cen za parkowanie. Propozycja radnego: pierwsza godzina za darmo, kolejna za 5 zł, a następne aż po 20.

Bogdan Kosturkiewicz jest przekonany, że budowa parkingu przesiadkowego przy dworcu PKP nie zostanie zrealizowana w terminie.

Pomimo licznych głosów krytyki wobec pomysłu podziemnego parkingu w centrum Bochni, inicjatorzy referendum ws. jego budowy, czyli członkowie Bocheńskiego Związku Pracodawców, nie dają za wygraną. W chwili obecnej są na etapie zbierania podpisów mieszkańców popierających inicjatywę.

Stworzenia nowych miejsc postojowych w centrum chce Bocheński Związek Pracodawców. Pomysł krytykuje konserwator zabytków, nie kryjąc oburzenia takim rozwiązaniem

Walka o ostatnie wolne miejsce postojowe przy dworcu, a potem bieg na peron, bo pociąg właśnie przyjechał? Za dwa lata w Bochni ma to być już tylko niemiłe wspomnienie. Przy dworcu kolejowym do tego czasu stanie czteropiętrowy parking, który pomieści prawie dwieście samochodów.

W 2015 r. w centrum Bochni pojawi się nowe, duże miejsce do parkowania. Bocheńscy przedsiębiorcy podjęli decyzję: zbudujemy podziemny parking pod placem Leopolda Okulickiego.

Urzędnicy bocheńskiego magistratu mają problem. Właśnie się okazało, że Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego podtrzymał decyzję PINB nakazującą rozbiórkę parkingu obok dworca PKP.

Nadal nie wiadomo, czy parking, który powstał na terenie dawnego dworca PKS w Bochni został wybudowany legalnie. Sprawa utknęła w Wojewódzkim Inspektoracie Nadzoru Budowlanego w Krakowie, do którego odwołali się urzędnicy bocheńskiego magistratu. Odwołali się, bo cztery miesiące temu powiatowy inspektor nadzoru nakazał rozebrać parking.

Jeszcze kilka lat temu był tutaj dworzec PKS. Zburzony budynek i zlikwidowane stanowiska dla autobusów zamieniły się w plac, który mieszkańcy bardzo szybko wykorzystali jako parking.