Małgorzata Mrówka brzesko

58 rodzin z powiatów bocheńskiego i brzeskiego dostało przedświąteczną pomoc w ramach Szlachetnej Paczki. Do osób potrzebujących trafiły najpotrzebniejsze rzeczy: węgiel, lodówki, pralki, a nawet vouchery na rehabilitację.

Obok Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Bochni przy ul. Kazimierza Wielkiego zamontowano pierwszy w tym mieście metalowy pojemnik w kształcie serca. Można do niego można wrzucać plastikowe nakrętki. Został ufundowany przez prywatną firmę.

45 rodzin z powiatu bocheńskiego i brzeskiego dostało wsparcie w ramach Szlachetnej Paczki. W miniony weekend wolontariusze rozwozili do najbardziej potrzebujących osób podarunki ufundowane przez darczyńców. Były to pralki, lodówki, sprzęt rehabilitacyjny, a jednej z rodzin okazano pomoc w remoncie mocno zniszczonego domu.

Marcel ma nieco ponad roczek, ale zmaga się z wieloma ciężkimi chorobami. Urodził się jako skrajny wcześniak, co najmniej o trzy miesiące wcześniej niż powinien. Obecnie oczekuje na przeszczep wątroby.

Policjanci z Brzeska, patrolując nocą miasto, zauważyli staruszkę, spacerującą po ulicach w szlafroku. Zmarznięta i zdezorientowana 88-letnia mieszkanka Brzeska nie pamiętała, gdzie mieszka i nie potrafiła sama wrócić do domu. Policjanci zaopiekowali się seniorką przekazując pod opiekę rodziny.

10 stycznia w Porąbce Uszewskiej odbył się długo wyczekiwany charytatywny koncert dla chorego na nowotwór mózgu 10-latka z Nawojowej. Jak ogłosili organizatorzy, podczas imprezy udało się zebrać 42 tys. złotych.

18-letni Jakub Surma z Bochni od urodzenia choruje na mózgowe porażenie dziecięce. Największym marzeniem jego bliskich jest, aby chłopak zaczął mówić i był w stanie w przyszłości samodzielnie wykonać podstawowe czynności. Niezbędna jest kosztowna rehabilitacja chłopca. Rodzina prosi o pomoc.

3-letni Filip od urodzenia bardzo poważnie choruje. Przez to jego rozwój tkwi praktycznie w miejscu. Lekarze nie potrafią rozpoznać jego choroby i sposobu jej leczenia. Pomóc mogą badania genetyczne. Są one jednak bardzo drogie, dlatego potrzebna jest pomoc.

Ponad 60 rodzin z powiatu bocheńskiego i brzeskiego, zmagających się z ogromną biedą, otrzyma pomoc w ramach Szlachetnej Paczki. Wszystko po to, by w zbliżające się Święta Bożego Narodzenia na ich twarzach zagościł uśmiech.

7-letni Patryk Styczeń z Drwini od urodzenia poważnie choruje. Jego rodzice marzą, aby ich synek kiedyś samodzielnie chodził oraz zaczął mówić. Jedyną szansą jest kosztowne leczenie. Potrzebne jest wsparcie finansowe.

Dzieci ze szkoły podstawowej im. Stanisława Jachowicza w Bochni po raz kolejny zorganizowały w piątek charytatywną kawiarenkę. Można w niej kupić słodycze, napoje, a nawet kanapki. Dochód zostanie przeznaczony na zakup prezentów dla małych pacjentów z oddziału dziecięcego szpitala w Bochni.

Rozmawiamy z Ryszardem Piekarczykiem juniorem, organizatorem licznych akcji charytatywnych i właścicielem portalu „Kulturalna Bochnia”.

Ala i Hania Łazarz z Bochni to dwie cudowne bliźniaczki, które przyszły na świat jako skrajne wcześniaki. Od początku bardzo poważnie chorują. Lekarze wielokrotnie podkreślali, że to cud, że żyją. One jednak się nie poddają i dzielnie walczą z przeciwnościami losu. Niedawno skończyły 3,5 roku.

Roczna Lilianka połowę życia spędziła w szpitalu. Lista jej chorób jest długa, a lekarze cały czas nie wiedzą, co dokładnie jest powodem fatalnego stanu zdrowia dziewczynki. W sobotę w Bochni odbył się charytatywny bieg, z którego część dochodu pomoże rodzicom w leczeniu i rehabilitacji Lilianki.

21 kwietnia przy kościele św. Pawła Apostoła w Bochni odbyła się zbiórka makulatury, w czasie której zebrano do kontenerów 20 783 kg zużytego papieru. Oprócz tego, osoby indywidualne i instytucje przekazały 3 811 kg makulatury bezpośrednio do firm recyklingowych. Łącznie zebrano 24 594 kg, co dało kwotę 8 610,05 zł. 3 osoby przekazały darowiznę w wysokości 100 zł.

W czwartek w Publicznej Szkole Podstawowej nr 1 w Bochni odbyła się charytatywna kawiarenka. Dochód został przeznaczony na leczenie i rehabilitację bliźniaczek Ali i Hani Łazarz z Bochni oraz Mikołajka Tracza. Zebrano 3387,16 zł.

Tego liderzy „Szlachetnej Paczki” (SZP) w Bochni i Brzesku się nie spodziewali. Gdy w minioną sobotę zamieścili na stronie internetowej akcji, pierwsze zweryfikowane historie Rodzin w Potrzebie, już po kilku godzinach były one zarezerwowane przez darczyńców.

Wielkie odliczanie trwa. Do finału "Szlachetnej Paczki" zostały jeszcze trzy tygodnie, a w internetowej bazie jest jeszcze sporo rodzin, które nie znalazły swoich darczyńców. W tym roku w regionie tarnowskim do akcji zakwalifikowało się około stu rodzin - swoich świętych mikołajów znalazło jednak dopiero dwanaście.