Tarnów. Niesłyszący nie są gorszymi kierowcami. W Tarnowie zorganizowano dla nich specjalny kurs prawa jazdy

FLESZ - Bez maseczek na powietrzu?

Do tej pory co roku do egzaminu na prawo jazdy w Małopolskim Ośrodku Ruchu Drogowego przystępowało zaledwie po kilka osób głuchoniemych. Do egzaminu musiały przygotowywać się na zwykłych kursach organizowanych przez lokalne ośrodki nauki jazdy. To rodziło jednak wiele problemów, szczególnie podczas zajęć teoretycznych. Niesłyszący mieli bowiem problemy z nauką przepisów ruchu drogowego podczas wykładów.

- Przychodząc na zajęcia teoretyczne, próbowali odczytywać z ruchu warg, to co mówi instruktor, ale ci często odwracają się do tablicy albo stoją tyłem do kursantów i wtedy tej komunikacji nie było. Dlatego z wykładów mało co mogli się dowiedzieć i musieli się doszkalać na podstawie materiałów, które otrzymują od wykładowców - podkreśla ks. Damian Migacz.

Wykłady dla kandydatów na kierowców z tłumaczeniem na język migowy

Duszpasterz postanowił pomóc osobom niesłyszącym, którzy chcieli zdobyć prawo jazdy. Skontaktował się ze szkołą nauki jazdy Auto-Lex z Tarnowa, która zgodziła się zorganizować kurs dla głuchoniemych. Podczas wykładów ksiądz Migacz będzie tłumaczem języka migowego. Dodatkowo kapłan przeprowadzi szkolenie z instruktorami nauki jazdy, którzy będą później prowadzili zajęcia praktyczne z niesłyszącymi.

- Wiem jak wyglądają takie jazdy szkoleniowe, więc pokażę instruktorom na co zwrócić uwagę, z jakimi kłopotami mogą się spotkać na drodze. Przeprowadzę z nimi szybki instruktaż na temat tego, jak się komunikować z osobami niesłyszącymi - podkreśla ks. Damian Migacz.

Niesłyszący są bardzo dobrymi kierowcami

Po zaliczonym kursie, niesłyszących czekać będzie egzamin w Małopolskim Ośrodku Ruchu Drogowego w Tarnowie. Dla głuchoniemych przeprowadzany jest on nieco inaczej.

- Egzamin teoretyczny niewiele się różni od typowego, natomiast podczas zadań praktycznych potrzebny jest już tłumacz języka migowego. W czasie jazdy egzaminacyjnej siada na tylnym siedzeniu i osoba zdająca patrząc we wsteczne lusterko widzi wszystkie polecenia egzaminatora, tłumaczone na język migowy - mówi Paweł Gurgul, dyrektor MORD w Tarnowie.

Zarówno on, jak i ksiądz Migacz, przekonują, że osoby głuchonieme nie są wcale gorszymi kierowcami, a nawet radzą sobie lepiej za kółkiem.

- Znam sporo niesłyszących w diecezji, którzy jeżdżą samochodami i jeszcze ani raz nie słyszałem, żeby mieli jakiś wypadek. To są bardzo dobrzy kierowcy, którzy muszą mieć oczy dookoła głowy, częściej patrzeć w lusterka, gdyż muszą nadrabiać wzrokiem to, czego nie mogą usłyszeć - podkreśla ks. Migacz.