W czasie czyszczenia cysterny kolejowej Robert B. - trzydziestokilkuletni pracownik Jednostki Ratownictwa Chemicznego - śmiertelnie zatruł się benzenem.
- Mężczyzna nieprawidłowo wykonywał swoje zadanie, naruszając podstawowe zasady bezpieczeństwa i higieny pracy. Nie tylko nie miał aparatu tlenowego, którym jednostka dysponowała, ale na dodatek, w trakcie czynności, zmieniał maskę, którą miał na sobie. A już pierwszy pomiar stężenia benzenu wskazywał na wybuchowość. To był sygnał, że nie wolno przystąpić do tych prac - uzasadniała wyrok sędzia Barbara Polańska-Seremet.
W czasie, kiedy doszło do wypadku, Piotr L. był kierownikiem wydziału technicznego i serwisu Jednostki Ratownictwa Chemicznego, czyli bezpośrednim przełożonym Roberta B. Zdaniem sądu, mężczyzna nie może odpowiadać za nieumyślne spowodowanie śmierci swojego podwładnego, a jedynie za niedopełnienie obowiązków i narażenie Roberta B. na niebezpieczeństwo.
Odczytujący wyrok sędzia Tomasz Kozioł podkreślał, że Piotr L. nie nadzorował osobiście czyszczenia cysterny, ani nie oddelegował do tego swojego zastępcy. - Nie dopilnował nawet, aby pracownik zaopatrzył się we właściwy sprzęt zabezpieczający układ oddechowy oraz w odzież ochronną - dodał sędzia Tomasz Kozioł.
Piotr L. został skazany na 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. Musi też zapłacić 1,5 tys. zł grzywny oraz pokryć rodzinie zmarłego koszty usług prawniczych.
Mężczyzna nadal pracuje w JRCH, jednak już nie na stanowisku kierowniczym.
- Po tym wypadku wprowadzono szereg zmian organizacyjnych i proceduralnych, tak, aby tego typu zdarzenia wyeliminować. Zweryfikowano m.in. procedurę prowadzenia prac szczególnie niebezpiecznych i wdrożono coroczny obowiązek dodatkowych szkoleń sprawdzających dla ratowników chemicznych - twierdzi Grzegorz Kulik , rzecznik prasowy Grupy Azoty.
JRCH, w drodze ugody, wypłaciła zadośćuczynienie rodzinie ofiary wypadku.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?