Choroba odbiera Zosi dzieciństwo
Zosia najbardziej uwielbia pląsać przy muzyce i popisywać się przed bliskimi swoimi umiejętnościami. Sześciolatka marzy, by kiedyś zostać tancerką. Jej rodzice chcieliby móc bez obaw zapisać ją na zajęcia taneczne. Obecnie jednak aktywność dziewczynki jest mocno ograniczona przez chorobę.
Zosia cierpi na nowotwór mózgu, który spowolnił jej rozwój. Bardzo szybko się męczy, ma kłopoty z mową, a jej wzrok zaczął się pogarszać. Zosia pozostaje pod stała opieką lekarzy i specjalistów.
- Jest bardzo dzielna, nie skarży się, a na jej buzi mimo choroby często gości uśmiech – opowiada Monika Kozik, mama dziewczynki. - Wierzymy, że kiedyś będzie mogła tańczyć i realizować swoją pasję. Teraz wysiłek fizyczny jest dla niej zbyt dużym obciążeniem – dodaje.
Zosia Kozik cierpi na nowotwór mózgu
Wiadomość o chorobie dziewczynki spadła na rodzinę Kozików z Tarnowa jak grom z jasnego nieba, pod koniec zeszłego roku. Tuż przed szóstymi urodzinami Zosi, dziewczynka zaczęła nienaturalnie stawiać prawą nogę i utykać. Czujni rodzice początkowo podejrzewano kontuzję, dlatego skonsultowano się z ortopedą, jednak zlecone wówczas badania, nic nie wykazały.
Potem Zosia trafiła do tarnowskiego szpitala, gdzie lekarze wykonali tomografię głowy. Wtedy rodzice dowiedzieli się, że ich ukochana córeczka ma nowotwór mózgu.
- Byliśmy załamani. Nie mogliśmy w to uwierzyć, w jednej chwili zawalił się nam cały świat. Nasza Zosia rozwijała się prawidłowo i nic nie wskazywało na to, że może być chora i to aż tak poważnie – opowiada mama dziewczynki.
Dziewczyna został przewieziona karetką do szpitala w Prokocimiu, gdzie przeszła poważną i długą operację wycięcia guza. Niestety ze względu na trudno dostępną lokalizację oraz wysokie ryzyko wystąpienia poważnych deficytów neurologicznych – większość guza nie została usunięta. Lekarze w Polsce nie dają gwarancji na to, że uda się go wyciąć w całości, a to byłaby jedyna szansa na to, by Zosia wyzdrowiała.
Szansę na powrót do zdrowia dla Zosi znaleziono zagranicą
Rodzice dziewczynki przeszukiwali portale społecznościowe, skontaktowali się z rodzicami dzieci, które cierpią na podobne schorzenia. Szukając ratunku dla córeczki natknęli się na informacje na temat niemieckiej Kliniki Neurochirurgii Dziecięcej w Tuebingen. Skontaktowali się z lekarzami, a tamtejsi neurochirurdzy po zapoznaniu się z historią choroby 6-latki zadeklarowali pomoc w operacyjnym usunięciu pozostałej części guza.
Koszty zabiegu, rehabilitacji szacuje się na około 250 tysięcy złotych. Rodzice Zosi nie są w stanie uzbierać samodzielnie i w krótkim czasie takiej kwoty. Na portalu siempomaga.pl założyli więc zbiórkę pieniędzy (link do zbiórki).
Zosia i jej rodzice muszą uzbierać potrzebną kwotę do końca sierpnia. Na Facebooku rodzice prowadzą grupę "Walczymy o Zosię - Pokonać podstępną chorobę!", gdzie można licytować różne przedmioty na leczenie chorej dziewczynki.
- Żyjemy jak na tykającej bombie, jeśli guz zacznie szybko odrastać stan Zosi może się drastycznie pogorszyć. Spieszymy się z operacją, bo to jedyny sposób, aby uratować nasze dziecko – podkreśla mama dziewczynki
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Wakacyjna moda prosto z tarnowskiego Burku dlań pań, panów, dzieci [ZDJĘCIA, CENY]
- Julia, "Królowa życia" z Tarnowa, maluje zwłoki i projektuje trumny
- Nowe atrakcje zaledwie pół godziny drogi z Tarnowa. Latoszyn-Zdrój rozwija ofertę
- Które miasta regionu tarnowskiego wyludniają się, a gdzie populacja rośnie? [RANKING]
- W lesie koło Tarnowa przez osiem lat znajdowała się tajna "ruska baza"
Ma 29 lat i został najmłodszym profesorem w historii Polski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?