Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnowianka wypowiada wojnę wulgaryzmom i obraźliwym napisom. Bohomazy na tarnowskich osiedlach zastępuje wierszami mieszkańców i grafikami

Paulina Marcinek-Kozioł
Paulina Marcinek-Kozioł
Wideo
od 16 lat
Dorota Omylska rozpoczęła walkę z wulgarnymi i obraźliwymi napisami na tarnowskich osiedlach. Dzięki stypendium, które otrzymała od miasta, z blokowisk powoli zaczynają znikać ściany wstydu. Tarnowianka zastępuje je wierszami ułożonymi przez mieszkańców i ozdabia kolorowymi grafikami.

Spółdzielnie mieszkaniowe w Tarnowie od wielu lat walczą z pseudografficiarzami. Paskudne bazgroły na murach czy ścianach bloków pojawiają się w różnych częściach miasta. W największej z nich Tarnowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej problem jest spory, w ciągu roku jest tam około 30 interwencji w tej sprawie.

TSM wykupiła nawet specjalne ubezpieczanie, by móc szybko zamalowywać bohomazy. Podobnie skala aktów wandalizmu wygląda w Spółdzielni Mieszkaniowej „Jaskółka". Tutaj za pozbycie się pseudograffiti zazwyczaj muszą płacić sami mieszkańcy z funduszu remontowego.

W Tarnowie rozpoczęła się walka z bohomazami

Z bazgrołami na tarnowskich osiedlach postanowiła walczyć tarnowianka, Dorota Omylska. Sama jest mieszkanką jednego z nich, a widok wulgaryzmów i obraźliwych haseł dostrzega niemal codziennie podczas spacerów z psem.

- Zdenerwowało mnie to, że przekleństwa i napisy nawołujące do nienawiści na ścianach bloków czy murach rzucają się wszystkim w oczy, ale nikt z tym do tej pory nic nie zrobił. Ja nie mogłam już na to patrzyć – opowiada.

Postanowiła złożyć wniosek o stypendium artystyczne, by je zamalować. Udało się. Z miejskiej kasy otrzymała 5 tysięcy złotych (kwota brutto). Postanowiła, że ohydne bazgroły zastąpi poezją, którą napiszą sami mieszkańcy.
Pani Dorota otrzymała do tej pory już kilkadziesiąt propozycji wierszy i cały czas przybywają nowe. Wybiera te najlepsze, sama zaś przygotowuje szablony obrazów, pasujących do poezji, a później wszystko maluje.

- Zależało mi na tym, żeby wiersze były o uniwersalnych wartościach, ważnych dla każdego człowieka, ale także takie, które pokazują bądź mówią o kobietach – podkreśla Dorota Omylska.

Z bloków i murów na tarnowskich osiedlach znikają obraźliwe napisy

Na początek wzięła na celownik te napisy, które szpecą ściany budynków i najbardziej zwracają uwagę przechodniów. Mural powstał już przy alei Jana Pawła II czy w rejonie Przedszkola nr 24. - Tam wiersz mówi o dzieciństwie, kiedy jedząc pierogi z truskawkami, czas stawał w miejscu i żyło się tylko ich smakiem i zapachem – opowiada tarnowianka

Inny mural powstaje przy ulicy Wojska Polskiego. Pani Dorota ma już wytypowane kolejne lokalizacje. W sumie będzie ich dziesięć. Na początku myślała, że prace uda się przeprowadzić trochę szybciej i rozpocząć na wiosnę minionego roku. Okazało się, że sporym wzywaniem jest zdobycie pozwoleń na zmalowanie bazgrołów.

- W niektórych miejscach o zgody staram się już od półtora roku. Trochę gotowych projektów poszło w kosz, bo nie miałam odpowiedzi – podkreśla Dorota Omylska. Tarnowianka jednak się nie poddaje. Kolejne murale mają powstać na budynkach m.im. przy ulicach: Mickiewicza oraz Żwirki i Wigury.

Kobieta z malarskim wałkiem i farbą na ulicy wzbudza duże zainteresowanie przechodniów. Zdarza się, że zatrzymują się i zadają sporo pytań, a nawet oferują pomoc. Ostatnio tarnowiance pomogła 5-letnia Masza z Ukrainy, która wraz z rodzicami szła na spacer aleją Jana Pawła II. Dorota Omylska może także liczyć na wsparcie rodziny i innych zaprzyjaźnionych społeczników z Tarnowa.

Kultowe parasolki znów zdobią ulicę Piekarską

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto