Tarnowscy ratownicy nie mają sobie równych

Na starcie zawodów w Mielcu stanęło 19 załóg z całej Polski. Ratownicy medyczni musieli wykazać wiedzą teoretyczną, ale przede wszystkim umiejętnościami praktycznymi w kilku konkurencjach. Powiatową Stację Pogotowia Ratunkowego w Tarnowie reprezentowali: Michał Łanocha, Jakub Bentkowski i Krzysztof Hetman. Panowie, mimo dopiero kilkuletniego stażu pracy, z zadaniami poradzili sobie bez większych problemów.

- To efekt wielotygodniowych treningów. Ratownicy poświęcali swój wolny czas po pracy, aby jak najlepiej przygotować się do zawodów - podkreśla Witold Duda, kierownik tarnowskiej dyspozytorni medycznej.

Wśród konkurencji, z którymi musiała się zmierzyć załoga z Tarnowa, było m.in. udzielenie pierwszej pomocy dziecku, które wypadło przez okno.

Kolejna akcja, w której jurorzy oceniali umiejętności ekip pogotowia ratunkowego, polegała na opatrzeniu rannego żołnierza, który przyleciał samolotem na lotnisko w Mielcu. Komunikacja między pilotami a ratownikami odbywała się wyłącznie w języku angielskim. Ratownicy musieli również błyskawicznie zająć się przypadkiem dziecka, które przewróciło się na torze rowerowym i wykazywało problemy kardiologiczne.

- W tym przypadku liczyła się przede wszystkim wiedza, ale również czas, wspólna praca zespołu oraz umiejętność zapanowania nad stresem - wyjaśnia Witold Duda.

Reprezentanci Powiatowej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Tarnowie okazali się w Mielcu bezkonkurencyjni. Oprócz pucharów i nagród rzeczowych otrzymali również przepustkę do finału Mistrzostw Polski, które odbędą się we wrześniu w Krakowie.

- Teraz w naszym środowisku mówi się o tarnowskiej szkole ratowników. To już nie jest jedna ekipa, która wygrywa, mamy ich wiele - podkreśla Duda.

WIDEO: Jak się zachować w przypadku kolizji, a jak w czasie wypadku? - rady policjanta

Autor: Joanna Urbaniec, Gazeta Krakowska