Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trzebinia. Gigantyczne zapadlisko na cmentarzu pochłonęło dziesiątki grobów. "Z czymś takim nie spotkaliśmy się" ZDJĘCIA

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
Gigantyczne zapadlisko na cmentarzu w Trzebini
Gigantyczne zapadlisko na cmentarzu w Trzebini Urząd Miasta w Trzebini
Gigantyczne zapadlisko pochłonęło 40 grobów na cmentarzu na os. Gaj w Trzebini. Inne mogiły zawisły nad dziurą. Spoczywało w nich 61 osób. Ziemia na terenach po kopalni Siersza zapadła się kolejny raz. Mieszkańcy coraz bardziej obawiają się o swoje życie i dobytek.

To największe zapadlisko, jakie w ostatnich latach pojawiło się w Trzebini. Gigantyczny lej o rozmiarach 20 na 20 metrów oraz głębokości 10 metrów pochłonął 40 grobów oraz uszkodził 8 kolejnych mogił na nowej części cmentarza.

Widok był makabryczny, z niektórych trumien wypadły ciała. Zrozpaczeni mieszkańcy tłumnie pojawili się we wtorek (20 września) rano pod cmentarzem, by sprawdzić, czy nie ucierpiały groby ich bliskich. Z uwagi na niebezpieczeństwo nie mogli jednak wejść na teren nekropolii.

- W tamtej części cmentarza spoczywa mój ojciec. Boję się, że jego grób został zniszczony. Czekamy, aż ksiądz przekaże listę nagrobków - mówi pani Maria, mieszkanka os. Gaj.

Mieszkańcy os. Gaj przerażeni są kolejnym zapadliskiem. Cmentarz znajduje się ok. 150 metrów od blokowiska, a niespełna 100 metrów od budowanego na nim nowego bloku komunalnego. Zaledwie sześć dni wcześniej (14 września) dziura o średnicy. ok. trzech metrów pojawiła się tuż przy blokach mieszkalnych i garażach.

- Boimy się bardzo, bo zapadliska pojawiają się coraz bliżej zabudowań. Nie wiemy, czy kolejne nie pojawi się pod blokiem i budynek nie zawali się. Tu na prawdę może dojść do katastrofy, mogą zginąć dziesiątki ludzi. Żyjemy na tykającej bombie - dodaje pani Anna, inna z mieszkanek.

Na osiedlu mieszka wiele osób pamiętający czasy, gdy na tym terenie działała jeszcze kopalnia Siersza. Wśród nich są także byli górnicy, którzy mieli okazję pracować pod ziemią i wiedzą nieco więcej, co tam się znajduje.

W tym rejonie znajdowały się wysokie wyrobiska, z których węgiel transportowany był do elektrowni Siersza - wspomina emerytowany górnik.

Zapadliska po kopalni Siersza czy starszej Izabelli? Będą robić badania geofizyczne

Zdaniem ekspertów kluczowa jest tu jednak wcześniej prowadzona działalność górnicza, tuż pod powierzchnią ziemi. Teren ten był płytko eksploatowany w okolicach XIX i XX wieku przez kopalnię Izabella, która powstała na początku XIX wieku. Do tego dochodzi jeszcze wiele innych czynników. Od początku sierpnia ub. roku pojawiło się już 10 zapadlisk na terenie Trzebini.

- Z takim nasileniem zdarzeń nie spotkaliśmy się. Mierzymy się z problemem, z którym nie mieliśmy do czynienia. Zakładamy, że przyczyną powstawania zapadlisk jest podnoszenie się poziomu wód gruntowych. Likwidacja kopalni poprzez jej zalanie, a więc zaprzestanie odpompowywania wody, sprawiło, że woda wypełniła pustki poeksploatacyjnie i wypłukuje materiał - mówi Wojciech Jaros, rzecznik prasowy Spółki Restrukturyzacji Kopalń, odpowiedzialnej za pokopalniane tereny.

Teren ten wymaga szczegółowych badań geofizycznych. Dotychczas bazowano na badaniach przeprowadzonych w 2007 rok, które obrazowały jak wygląda sytuacja pod ziemią, jednak dziś już są nieaktualne. Od tego czasu podniósł się wspomniany poziom wód gruntowych, dlatego konieczne jest przeprowadzenie nowych badań. SRK od ubiegłego roku starała się znaleźć firmę, która je przeprowadzi, jednak bezskutecznie. Dopiero w tym roku dzięki współpracy z Akademią Górniczo-Hutniczą w Krakowie podpisano umowę.

- Badania określą, gdzie znajdują się miejsca niebezpieczne, gdzie znajdują się pustki i gdzie przemieszcza się woda. Dzięki temu będziemy mogli wyciągnąć wnioski i zastanowić się, co możemy zrobić, by zapobiec powstawaniu kolejnych zapadlisk. Obecnie możemy działać tylko doraźnie i zasypywać powstałe zapadliska - twierdzi rzecznik SRK.

Badania, by były rzetelne muszą zostać wykonane w odpowiednich warunkach, w okresie bezdeszczowym. Obecna pogoda nie pozwala na ich przeprowadzenie. SRK apeluje do mieszkańców o czujność i ostrożność.

- Jeśli ludzie widzą, że gdzieś grunt zaczyna siadać powinni natychmiast zawiadomić urząd miejski, z którym współpracujemy - apeluje Wojciech Jaros.

Brak snu wpływa na empatię i hojność

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto