Ulice Tarnowa jak rwące potoki. Gwałtowna burza z ulewą przeszła przez miasto. Niebezpiecznie rośnie poziom wody w Wątoku i Strusince

Burza z ulewnym deszczem i wyładowaniami atmosferycznymi dotarła do Tarnowa ok. godz. 15.30. Intensywnie padało przez godzinę. To wystarczyło, aby wiele ulic zamieniło się w rwące potoki.

Kanalizacja deszczowa nie była w stanie odprowadzić całego opadu, tworzyły się potężne zastoiska wody, które utrudniały bądź całkowicie blokowały przejazd. Taka sytuacja miała miejsce m.in. między wiaduktami kolejowymi przy ul. Tuchowskiej, gdzie spływająca w kierunku Wątoku woda zalała jezdnie na wysokości kilkunastu centymetrów.

Podobna sytuacja miała miejsce pod wiaduktem przy ul. Warsztatowej.

Strażacy odebrali już kilkadziesiąt telefonów w sprawie podtopionych piwnic, zatkanych studzienek kanalizacyjnych oraz połamanych gałęzi i konarów, które tarasują chodniki i ulice. Jedno z drzew runęło m.in. na ulicę Elektryczną.

- W terenie są wszystkie zastępy PSP. Wspierają nas również strażacy ochotnicy z sąsiednich jednostek. Obszarem działania objęte jest przede wszystkim miasto Tarnów - relacjonuje Marcin Opioła, rzecznik prasowy KM PSP w Tarnowie.

W sumie, na godz. 17.45 tych zgłoszeń w sprawie interwencji było już ponad 50.

Ponieważ burza nałożyła się z godzinami popołudniowego, komunikacyjnego szczytu w mieście, wiele dróg było zakorkowanych.

Skutki ulewy są widoczne w całym Tarnowie. Gwałtownie podniósł się m.in. poziom wody w Wątoku i Strusince.

Wcześniej potężna ulewa przeszła przez Bochnię. Podobnie, jak w Tarnowie zalane zostały przejazdy pod wiaduktami, a cześć ulic zamieniła się na chwilę w rzeki.

Strażacy interweniują w związku z burzą także w Wojniczu, Lisiej Górze, Łękawce.

Wakacyjna akcja na drogach Tarnowa i regionu. Prowadzą ją policjanci