W Bochni powstaje "Dom z Duszą", miejsce wspólnych spotkań wspólnoty modlitewnej Strumienie wody żywej

FLESZ - Co zamawiamy najczęściej? Ile wydajemy?

Wspólnota Strumienie wody żywej, działająca w Bochni od 2016 roku, zrzesza około 90 osób. Z jej inicjatywy odbywają się cykliczne spotkania modlitewne i kursy podstaw chrześcijaństwa, tzw. Kursy Alpha. Te ostatnie odbywały się zarówno w parafiach w Bochni oraz w Nowym Wiśniczu, jak i np. w zakładzie karnym w Wiśniczu (ostatnio zakończyła się czwarta edycja).

- Do naszej wspólnoty przychodzą różne osoby bez względu na historię życia, doświadczenia, którzy wcześniej nie czuły się w Kościele „u siebie”, m.in. ze względu na komplikacje małżeńskie - mówi Maciej Tabor ze wspólnoty Strumienie Wody Żywej. To on był inicjatorem wolontariatu wspólnoty w zakładzie karnym, który zaowocował już czterema cyklami Kursu Alpha, przez który przewinęło się już około 80 osadzonych.

Cztery lata temu postał pomysł stworzenia „domu z duszą”, czyli miejsca stałych spotkań nie tylko dla członków wspólnoty. - Idea jest taka, aby stworzyć w Bochni przyjazne miejsce, w którym każdy, niekoniecznie związany z Kościołem, będzie mógł doświadczyć, ile dobrego wnosi w życie chrześcijaństwo - zwraca uwagę Dorota Gałka ze wspólnoty Strumienie Wody Żywej. Wraz z mężem jest animatorką grupy domowej we wspólnocie Strumienie Wody Żywej.

- W dzisiejszym świecie człowiek może się zagubić, a mając oparcie w grupie, nagle nabiera siły do walki na kolejne dni - zwraca uwagę pani Dorota.

Docelowo Dom z Duszą ma być przestrzenią do spotkań, modlitwy, a także warsztatów zarówno dla dzieci, młodzieży, dorosłych.

- Chcemy stworzyć miejsce, w którym można spotkać Kościół, który bardziej przypomina szpital polowy, aniżeli oblężoną twierdzę, dlatego że nasza wspólnota jest środowiskiem gromadzącym ludzi w różnym wieku, od młodzieży po emerytów, ludzi w różnych sytuacjach życiowych, po różnych przejściach - mówi Maciej Tabor.

Idealnym do tego celu okazał się być budynek przy ulicy Czackiego 3, który niegdyś zajmowały siostry służebniczki, a dekadę temu kupiła parafia św. Mikołaja. Przez wiele lat obiekt stał pusty. Decyzją proboszcza parafii, ks. Ryszarda Podstołowicza, dom został użyczony wspólnocie, która we własnym zakresie go remontuje. Pierwsze prace prowadzono od 2018 roku, aby z budynku mogła korzystać młodzież ze wspólnoty Ogień w Mieście. W 2019 roku rozpoczął się generalny remont, którego koszt sięga 160 tys. zł.

Aby zdobyć potrzebne fundusze, członkowie wspólnoty założyli Chrześcijańską Fundację Semeia. Uruchomiono zbiórkę internetową. Udało się już zebrać blisko 50 tys. zł. - Ludzie są bardzo ofiarni. To, co tej pory zrobiliśmy, udało się osiągnąć ofiarnością kilkudziesięciu osób.

Do tej pory wykończono trzy z sześciu pomieszczeń, wymieniono okna, wykonano nowe instalacje (gazową, centralnego ogrzewania, elektryczną i medialną), przerobiono instalację wodno-kanalizacyjną, przyłącze prądu. - Zostały do wykonania bardzo kosztowne prace: wyposażenie sali spotkań w sprzęt multimedialny do transmisji internetowych, wyposażenie zaplecza sanitarnego, kuchni - wylicza Maciej Tabor.

Dom z Duszą ma być otwarty dla każdego. - U nas nie ma pouczania: „robisz źle, rób tak”. Stawiamy na pokazywanie dobrej drogi, towarzyszenie, każdy ma wybór, wszystko odbywa się w pełnej wolności. Jezus czeka, żebyśmy mu otwarli drzwi - mówi Dorota Gałka.