W Bochni przekroczone zostały normy stężenia zanieczyszczeń

Nie jest dobrze - pomiary powietrza dokonane na terenie powiatu bocheńskiego wskazały, że zostały przekroczone dopuszczalne normy stężenia dwutlenku siarki oraz pyłu. - Nie jest to oczywiście dobra wiadomość, ale też nie powód, by wpadać w panikę - uspokaja Wacław Stachura, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa Starostwa Powiatowego w Bochni.

W raporcie opracowanym przez pracowników Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie, Bochnia została zakwalifikowana do klasy C - najgorszej w przyjętej skali ocen.
Pocieszające w tym zestawieniu jest tylko to, że zanieczyszczenie występujące na terenie powiatu bocheńskiego to przede wszystkim wpływ czynników zewnętrznych.
- Tak naprawdę to efekt występujących w naszym regionie zachodnich wiatrów. To one powodują, że zanieczyszcza nas Kraków i Górny Śląsk - wylicza dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa bocheńskiego starostwa.
To jednak nie wszystko. Wpływ na ten stan rzeczy mają też spaliny samochodowe emitowane w okolicach dróg przebiegających przez powiat bocheński, a szczególnie przez remontowaną "czwórkę".
Wielu kierowców bowiem zamiast stać w długich korkach, wybiera przejazd przez centrum miasta. Nie bez znaczenia jest też fakt, że z roku na rok przybywa nam samochodów - także tych starszych, sprowadzanych z zagranicy, które niestety mają nie najlepszy wpływ na jakość powietrza.
Bochnia traci również w sezonie grzewczym. Wciąż jeszcze na terenie miasta sporo jest niewielkich przydomowych kotłowni, które skutecznie zatruwają powietrze.
- Choć w tym przypadku trzeba zwrócić uwagę na pozytywną działalność Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, które systematycznie likwiduje małe kotłownie.Wiele obiektów podpina do dużych kotłowni, które zapewniają przestrzeganie najnowszych kryteriów emisyjnych - zapewnia Wacław Stachura. Nad poprawą jakości powietrza pracują także urzędnicy z bocheńskiego starostwa. Powiatowi specjaliści od ochrony środowiska postanowili nie czekać biernie. Wyniki raportu opracowanego przez WIOŚ traktują bardzo poważnie. I starają się działać - przynajmniej w tych kwestiach, na które mają wpływ. Pilnują przede wszystkim, by zakłady i przedsiębiorstwa nie zatruwały powietrza.
- To dotyczy firm, które działają od dawna, a także tych, które zaczynają funkcjonować na naszym terenie. Każda nowa inwestycja musi mieć pozytywną opinię oddziaływania na środowisko - zapewnia Wacław Stachura.