Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wakacje naszych VIP-ów były na ogół krótkie, ale udane

Łukasz Jaje
Stefan Kolawiński, burmistrz Bochni, na wakacje wybrał się z rodziną tradycyjnie do Chorwacji
Stefan Kolawiński, burmistrz Bochni, na wakacje wybrał się z rodziną tradycyjnie do Chorwacji fot. archiwum
Sprawdziliśmy gdzie wypoczywali znani mieszkańcy Brzeska oraz Bochni. Jedni wybierali wypoczynek poza granicami naszego kraju - w Chorwacji bądź na Węgrzech, inni natomiast trudy pracy odreagowali patriotycznie - nad polskim morzem lub w naszych górach.

Fakty24: Zobacz najświeższe informacje z Krakowa i Małopolski!

Znane postacie z regionu brzesko-bocheńskiego dzielą się z naszymi Czytelnikami swoimi wspomnieniami oraz wrażeniami z tegorocznych wakacji.
Zwolennikiem tego ostatniego sposobu (czyli wędrowania po górskich szlakach) złapania oddechu przed kolejnymi miesiącami pracy samorządowej jest burmistrz Brzeska - Grzegorz Wawryka.

- W młodości często wyjeżdżałem w góry na różnego rodzaju wypady czy oazy. Tak też zrodziła się moja miłość do górskich wędrówek - tłumaczy burmistrz Brzeska. Gospodarz "Piwnego Grodu" podczas dwutygodniowego wypoczynku wraz z rodziną podziwiał uroki między innymi Zakopanego oraz Szczawnicy.
Poza Polskę nie wyjechał także Czesław Kwaśniak, który został niedawno prezesem Okocimskiego Brzesko. Z uwagi na objęcie tej funkcji nie mógł sobie pozwolić na bardzo długi wypoczynek.

- Tegoroczne wakacje nie były dla mnie specjalne długie, bo trwały zaledwie około tygodnia. Udało mi się jednak naładować akumulator do działania w klubie - mówi z uśmiechem Kwaśniak. Prezesowi Okocimskiego powodów do zadowolenia nie brakuje. Jego drużyna gra jak z nut zarówno w lidze, jak i w Pucharze Polski. Wkrótce do Brzeska w ramach tych rozgrywek zawitają piłkarze wicemistrza kraju - Śląska Wrocław. Spotkanie będzie emitowane na antenie TVP Sport.
Pomimo pobytu w Międzyzdrojach Czesław Kwaśniak nie powinien jednak na wizji imponować opalenizną.

- Co prawda pogoda w tym roku była średnia, aczkolwiek i tak z małżonką nie mieliśmy powodów do narzekań. Polskie morze jest bardzo urokliwe - dodaje Czesław Kwaśniak. W ubiegłym roku prezes "Piwoszy" także bawił na wybrzeżu. Odwiedził m.in. Kołobrzeg. Obowiązki związane z sejmową ławą skróciły do maksimum wakacje również Jana Musiała. Poseł urodzony w Bochni, a mający w swoim CV sprawowanie funkcji burmistrza, przez kilka dni przebywał z rodziną w Sopocie.

- Polskę wybieram z sentymentu oraz coraz bogatszej oferty. Z roku na rok obserwuję, jak w naszym kraju poprawia się chociażby baza turystyczna. Nie brakuje już kawiarenek czy restauracji na naprawdę dobrym poziomie, w których nie trzeba mieć obaw dotyczących reakcji żołądka na zjedzony posiłek - tłumaczy z przymrużeniem oka Jan Musiał.

Poseł tłumaczy, że do wypoczynku w kraju skłania go także wiele ciekawych i atrakcyjnych miejsc, które nie zostały jeszcze odkryte przez turystów. Tutaj widzi szansę dla rozwoju turystyki i nie dziwi się, że inne osoby również wolą zostać w rodzimym kraju. Nad morzem tyle, że chorwackim, odpoczywał burmistrz Bochni. Stefan Kolawiński zwiedził z rodziną całe wybrzeże od Rijeki przez Makarską Riwierę po Dubrownik.

- Chorwackie kamieniste plaże mogą się wydawać bywalcom nadbałtyckich kurortów nieprzystępne i mało komfortowe. Mają jednak swój niezaprzeczalny urok i ogromny atut w postaci krystalicznie przejrzystej wody. Przy plażach piaszczystych jest to nieosiągalne - stwierdza Stefan Kolawiński. Chorwacja jest stałym miejscem wypoczynku gospodarza "Solnego Grodu".

- Drogi gładkie jak stolnica powstają w tempie w Polsce absolutnie niemożliwym. Do tego oferta noclegowa na każdą kieszeń - Stefan Kolawiński dzieli się z nami swoimi spostrzeżeniami. Burmistrz Bochni ceni sobie także podobną do polskiej gościnność, otwartość i przywiązanie do wartości patriotycznych. Podobne cechy mają Węgrzy. W kraju naszych bratanków przebywała Sabina Bajda, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Bochni.

- Miałam okazję spędzić wieczór w towarzystwie Węgrów i mogę tylko potwierdzić prawdziwość słów znanego przysłowia. Zresztą sami Madziarzy, którzy praktycznie nie znali języka polskiego, śpiewali, że Polak i Węgier to dwa bratanki - opowiada nam Sabina Bajda. Dyrektorka MOSiR-u podczas wakacji była także na Litwie. To była jednak wizyta o charakterze bardziej służbowym, gdyż w ramach obozu sportowego.

Serwis Wybory 2011: Najświeższe informacje wyborcze z Małopolski!

Weź udział w akcji Chcemy Taniego Paliwa! **Podpisz petycję do rządu**

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

od 12 lat
Wideo

echodnia.euNowa fantastyczna atrakcja w Podziemnej Trasie Turystycznej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto