Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Władysław Kosiniak-Kamysz w Łapanowie rozliczał obietnice PiS po powodzi z 2020. "3 lata po powodzi nie ma nawet dokumentacji". Zobacz wideo

Paweł Michalczyk
Paweł Michalczyk
Wideo
od 16 lat
Sytuacja po powodzi z 2020 roku w Łapanowie była tematem konferencji prasowej Władysława Kosiniaka-Kamysza w tej miejscowości. Mimo obietnic polityków PiS oraz przedstawicieli Wód Polskich, do dziś nie podwyższono istniejących wałów przeciwpowodziowych i nie wybudowano nowych. Nie ma nawet gotowej dokumentacji. Co więcej, mieszkańcy nie wiedzą nawet, czy ich posesje nie zostaną zajęte pod planowaną inwestycję.

Władysław Kosiniak-Kamysz w Łapanowie o marazmie w sprawie zabezpieczenia gminy przed powodzią

Lider PSL przybył do Łapanowa we wtorek 3.10.2023 w towarzystwie m.in. posła Stanisława Bukowca i wicestarosty bocheńskiego Ryszarda Drożdżaka. Na miejscu był radny gminy Łapanów Daniel Długosz, a także licznie zebranie mieszkańcy, których w 2010 i 2020 roku dotknęła powódź.

- Intencje rządu były wspaniałe, natomiast przez trzy lata nie zrobiono nic – mówił poseł Stanisław Bukowiec. - Wody Polskie rozkładają ręce i mówią, że nie mają środków. Rząd nie zasilił tej instytucji odpowiednimi środkami, żeby można było realizować to zadanie. Przez trzy lata rozpoczęcie dokumentacji i nieskończenie to jest skandal, bo natura nie da czekać, tylko państwo żyją tutaj w niepewności.

Polityk z Bochni przywołał m.in. spotkania w gminie Raciechowice w sprawie zbiorników retencyjnych, w których uczestniczył, z których, jak to określił „nic nie wynika”. Dodał, że do realizacji inwestycji konieczne są dodatkowe pieniądze. - Nie poradzimy sobie z tym zadaniem bez środków unijnych z KPO, która są przeznaczone na tego typu inwestycje. Zapowiedzi są piękne, natomiast życie jest brutalne - stwierdził Bukowiec.

Mieszkańcy Łapanowa twierdzą, że nie zaproszono ich dotąd do konsultacji społecznych w sprawie planowanych inwestycji. - Przyjdą i powiedzą: wykupujemy was, dadzą ci pieniądze i się wynoś. Gdzie? - pytał retorycznie jeden z mieszkańców. Dodał, że jak dotąd nie było żadnych konsultacji.

- Naszym zdaniem te sprawy muszą być rozstrzygane bliżej ludzi, to znaczy musi być zaangażowany samorząd od samorządu gminnego, powiatowego, a decyzje powinny zapadać na poziomie wojewódzkim. Nie w gospodarstwie Wody Polskie, które zostało stworzone, bo ono jak widać nad tym nie panuje – ocenił Władysław Kosiniak-Kamysz w rozmowie z mieszkańcami Łapanowa.

- To jest skandal, żeby w ciągu trzech lat od takiej tragedii, jaka się wydarzyła 21 czerwca 2020 roku nie zakończyć dokumentacji. Wiem, że tydzień temu odbyłam się sesja rady gminy, gdzie przyjechali przedstawiciele Wód Polskich, ale nie potrafili jeszcze odpowiedzieć o kosztach tej inwestycji, o tym, jak to ma wyglądać. Nie zapytano tych, którzy żyją tutaj od pokoleń i oni wiedzą najlepiej, jak to trzeba zrobić – dodał lider PSL.

Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że kompetencje leżące obecnie w zakresie Wód Polskich muszą wrócić do samorządu wojewódzkiego. - Wtedy też wasz wpływ, nasz wpływ, jest zupełnie inny. Gdzieś są enigmatyczne Wody Polskie, do których dotarcie jest bardzo trudne. Tutaj macie jednego drugiego radnego i jest kogo rozliczyć i jest u kogo interweniować. Przywrócimy te kompetencje do samorządu wojewódzkiego. One muszą tutaj wrócić, żeby ta inwestycja mogła ruszyć.

Polityk Trzeciej Drogi dodał, że wybudowanie wałów to dopiero początek działania przeciwpowodziowego, bo konieczne są również zapowiadane zbiorniki retencyjne. – Opieszałość Wód Polskich, które przejęły kompetencje w zakresie gospodarki wodnej od samorządów, jest nieprawdopodobna. Większe było zainteresowanie interesowała się zakupem samochodów za 30 milionów niż inwestycją za połowę tej kwoty tutaj w Łapanowie. Tak to odbieramy, tak to widzimy, tak mówią też mieszkańcy.

Lider PSL nawiązał do kampanii przed wyborami prezydenckimi z 2020 roku. Do Łapanowa przyjechał wówczas prezydent Andrzej Duda z obietnicą interwencji w zabezpieczenia Łapanowa przed powodzią. - Jeżeli przyjeżdża głowa państwa na pięć dni przed terminem pierwszej tury i bardzo jasno mówi, że będzie te 15 milionów, i ta partia nie dostała ośmiu procent w kolejnych wyborach i dostała czterdzieści procent i miała monowładzę, i rządzi wszędzie: rządzi Małopolską, rządzi Polską, ma swojego prezydenta, to oczekiwalibyśmy realizacji. Jeżeli tak dużo głosów dostali również na tym terenie, to oczekiwalibyśmy realizacji. Mam nadzieję, że po tych wyborach będziemy mieli większą sprawczość i tę inwestycję przeprowadzimy.

Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto