Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybory prezydenckie 2020. Rafał Trzaskowski przegrywa z Andrzejem Dudą, ale liczy na odrobienie straty [RELACJA ZE SZTABU]

Kacper Rogacin
Kacper Rogacin
Fot. Wojciech Szczęsny / Polska Press
Rafał Trzaskowski przegrywa z Andrzejem Dudą w drugiej turze wyborów prezydenckich - wynika ze wstępnych rezultatów exit poll oraz late poll. Prezydenta Warszawy poparło 49 proc. głosujących. Trzaskowski wierzy jednak, że w ciągu następnych godzin odrobi stratę do kandydata Prawa i Sprawiedliwości. - Jestem pewien, że zwyciężymy! Wystarczy policzyć głosy - mówił ze sceny podczas wieczoru wyborczego.

- Mówiliśmy o tym, że będzie blisko i jest blisko. Ale jestem absolutnie przekonany o tym, że zwyciężymy! - powiedział tuż po ogłoszeniu wyniku wyborów Rafał Trzaskowski.

- Ta noc będzie nerwowa dla wszystkich w Polsce, ale jestem przekonany, że jak policzymy głosy to wygramy. Na pewno! - dodał ze sceny podczas swojego wieczoru wyborczego.

- To właśnie Polki i Polacy w całej Polsce stworzyli nadzieję na Polskę tolerancyjną, gdzie najważniejsza jest równowaga i zdrowy rozsądek. Jestem absolutnie przekonany, że nic nas nie pokona. Już wygraliśmy niezależnie od tego, jaki będzie dokładnie wynik. Udało nam się stworzyć nadzieję, zbudować kampanię w pełni obywatelską. Chciałem wam podziękować - powiedział.

Następnie Rafał Trzaskowski podziękował swojej żonie Małgorzacie, dzieciom i swojemu bratu.

- Dziękuję też wam wszystkim. To jest dopiero początek. Jestem absolutnie przekonany że wygramy, a po drugie, że wszyscy się obudziliśmy, nawiązaliśmy więź między sobą. W całej Polsce spotykaliśmy się tysiącami i jasno mówiliśmy, jakiej Polski chcemy. Chcemy równowagi, chcemy patrzeć tej władzy na rękę - stwierdził Trzaskowski.

Trzaskowski: Oni mieli propagandę, my mieliśmy obywateli

W dalszej części swojego przemówienia prezydent Warszawy powiedział, że prezydent Andrzej Duda miał za sobą "propagandę" i machinę mediów.

- A my mieliśmy społeczeństwo obywatelskie! - dodał.

- Dopiero zaczynamy. Obudziliśmy się i nikt już nas nie uśpi. Będziemy walczyć przez cały czas. Jestem przekonany, że zwyciężymy, ale będziemy walczyli w każdej sytuacji. Na pewno z godziny na godzinę te rezultaty będą coraz lepsze! - grzmiał ze sceny.

Trzaskowski stwierdził, że jeszcze nigdy w historii różnica w wynikach exit poll pomiędzy dwoma kandydatami nie była tak niewielka.

- Poczekajmy do ostatecznych wyników. Ale mogę wam obiecać jedno. Zawsze będziemy stać przy słabszych i zawsze będziemy ich bronić. Doprowadzimy do tego, że ta władza, która próbuje nas dzielić, odejdzie w niepamięć i będziemy mogli razem, wszyscy, w całej Polsce, bronić tego co najważniejsze. Równowagi władz, demokracji i tego, że władza ma być dla obywatela, a nie odwrotnie - powiedział.

Wielkie emocje przed godz. 21

Wieczór wyborczy Rafała Trzaskowskiego zorganizowano w Multimedialnym Parku Fontann, tuż nad brzegiem Wisły w Warszawie. Dzień wcześniej o tej porze bulwary wiślane tętniły śmiechem i radością, ponieważ zdobycie mistrzostwa Polski świętowali tam piłkarze Legii Warszawa (gratulacje złożył im m.in. Trzaskowski). W niedzielę atmosfera nad Wisłą była już wyraźnie inna, choć im bliżej godziny 21, tym większa nadzieja wstępowała w zwolenników prezydenta Warszawy.

Rafała Trzaskowskiego wspierało na miejscu ponad tysiąc sympatyków prezydenta Warszawy oraz spora grupa działaczy Koalicji Obywatelskiej. W tłumie pojawili się m.in. Małgorzata Kidawa-Błońska, marszałek Senatu Tomasz Grodzki, europoseł Radosław Sikorski oraz przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka. Jeszcze przed ogłoszeniem wyniku wyborów miny wielu czołowych polityków PO sugerowały, że raczej nie spodziewają się oni wielkiego sukcesu. Nie brakowało jednak i takich, którzy z optymizmem wyczekiwali wyników exit poll.

- Spokojnie, będzie dobrze - rzucił do dziennikarzy uśmiechnięty Jan Grabiec, rzecznik Platformy Obywatelskiej.

Organizatorzy do godziny 21 apelowali ze sceny o kontaktowanie się ze znajomymi i członkami rodzin i zachęcanie nieprzekonanych do pójścia do lokali wyborczych i oddania swojego głosu. Z każdą minutą pod ogrodzoną barierkami sceną pojawiało się coraz więcej warszawiaków, którzy żywo rozprawiali o szansach Rafała Trzaskowskiego i Andrzeja Dudy na zwycięstwo. Zdecydowaną większość zgromadzonych stanowili ludzie młodzi.

- Moim zdaniem niedzielne wyniki nie muszą wskazać ostatecznego zwycięzcy. Różnica pomiędzy Trzaskowskim i Dudą będzie niewielka, więc w ciągu następnych godzin sytuacja może się odwrócić - przekonywał jeden z samorządowców, których spora delegacja pojawiła się w Warszawie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto