Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z kart historii. Browar, pałac i kościół

OPRAC. JOLANTA ZAJĄC
Nikt nie ma wątpliwości, iż na życiu Brzeska zaważył okocimski browar i Jan Ewangelista Goetz, pochodzący z Wirtembergii potomek starego rodu browarników.

Nikt nie ma wątpliwości, iż na życiu Brzeska zaważył okocimski browar i Jan Ewangelista Goetz, pochodzący z Wirtembergii potomek starego rodu browarników. Goetza urzekły piękne krajobrazy oraz tutejsze krystaliczne wody, stanowiące prawdziwe bogactwo.

Takie były początki okocimskiego browaru, który do dziś ma znaczny wpływ na życie miasta. Sam Jan Ewangelista tak mocno związał się z Polską i ziemią brzeską, iż przyjął nazwisko Okocimski. Od tej chwili publicznie pokazywał się tylko w kontuszu. W nim także, zgodnie ze swoją wolą, został pochowany w ufundowanym przez siebie kościele w Okocimiu.

Ale po baronie pozostał w Brzesku nie tylko kościół i browar. Pozostała również siedziba rodziny - zespół pałacowo-parkowy w Okocimiu - jeden z najcenniejszych zabytków nie tylko ziemi brzeskiej, ale icałej Polski południowej. W odróżnieniu od pałaców przemysłowych w Łodzi czy na Śląsku - podkreśla on nie tylko przemysłowe, ale i ziemiańskie ambicje właściciela. Zespół - położony w rozległym parku - oprócz pałacu obejmuje kordegardę, bramę wjazdową wraz z ogrodzeniem, oranżerię, stajnie i budynek dla służby.

Jak pisze Jerzy Wyczesany w swoim katalogu - architektura pałacu liczącego 40 277 mkw. jest mieszaniną różnych tendencji. Można tu znaleźć elementy baroku, rokoka, modernizmu i secesji. Od zachodu do pałacu przylega kaplica o marmurowych ścianach, takiej samej posadzce i balustradach dla chóru. W jego wschodniej części znajduje się ogród zimowy i palmiarnia. W czasach świetności pałac zapełniały wspaniałe meble, kryształowe żyrandole i kominki, obrazy, rzeźby, stara broń, bibeloty, dywany, szkło, porcelana.

W pałacowej bibliotece znajdował się bogaty księgozbiór wydawnictw polskich, francuskich, angielskich, niemieckich iwłoskich. Otaczający pałac park angielski rozpościera się na powierzchni 17 hektarów. Przylega do niego 23-hektarowy kompleks leśny. W 1931 r. browar, pałac i dobra ziemskie odziedziczył Antoni Goetz i jego żona, Zofia z Chrząszczów. Uciekli oni przed Niemcami już we wrześniu 1939 r. Ostatni właściciele nigdy do swoich dóbr już nie wrócili. Antoni zmarł w Nairobi w 1962 r., jego żona w Londynie w 1975 r. W czasie II wojny światowej w pałacu stacjonował sztab dowodzący lotnictwem, a od maja 1941 r. sztab armii niemieckiej. Pałac był także sanatorium dla oficerów niemiec kich.

Z chwilą zbliżania się frontu rezydencja stała się szpitalem dla rannych oficerów. Niestety, w tym samym okresie doszło do rabunku obiektu. To, co nie zostało wywiezione przez Niemców, padło łupem szabrowników. Pełen uroku okocimski pałac wymaga szybkiego remontu i konserwacji. Wtedy zacznie żyć na nowo.

Taką nadzieję daje fakt, iż znalazł się on w rękach państwa Zbigniewa i Wiesławy Urbanów, właścicieli Uzdrowiska Kopalnia Soli w Bochni. W mocno zniszczonym dzisiaj pałacu planują oni otworzyć po remoncie pięciogwiazdkowy hotel z salami konferencyjnymi, restauracją i nowoczesnym SPA. Wstępnie planowano, iż prace potrwają trzy, może cztery lata. Termin ten może nieco wydłużyć nadzór konserwatorski.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto