Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Za rehabilitację pocovidową ma płacić NFZ. Fizjoterapeuci czekają na konkrety, ale przewidują porażkę tego pomysłu

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Lista powikłań po przebytym COVID-19 jest długa
Lista powikłań po przebytym COVID-19 jest długa Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Przed świętami rząd zapowiedział uruchomienie na koszt NFZ rehabilitacji dla osób, które zmagają się z powikłaniami po COVID-19. Program miał wystartować jeszcze w pierwszym tygodniu po Wielkanocy, ale nadal brakuje szczegółowych wytycznych. Jak usłyszeliśmy w małopolskim oddziale Funduszu są one wciąż ustalane. Tymczasem zdaniem specjalistów z Krajowej Izby Fizjoterapeutów ogłoszony przez Ministerstwo Zdrowia program nie zapewni pacjentom powszechnego dostępu do terapii.

FLESZ - Obostrzenia przedłużone do 18 kwietnia

Duszności, zmęczenie, problemy z koncentracją

Jak przekonują specjaliści, lista powikłań po przebytym COVID-19 jest długa i obejmuje zarówno duszności, problemy z koncentracją, poruszaniem się, przewlekłe zmęczenie, jak i całą gamę powikłań neurologicznych i kardiologicznych. Powrót do pełni zdrowia po przebyciu zakażenia koronawirusem może zająć nawet kilka miesięcy. W takich przypadkach potrzebna jest rehabilitacja w specjalistycznych ośrodkach.

Jednym z nich jest Wojewódzki Ośrodek Rehabilitacji Dzieci i Dorosłych Magmed w Krakowie, który ma już doświadczenie w przyjmowaniu pacjentów, którzy mają powikłania po koronawirusie. Do ośrodka przyjeżdżają 10-osobowe grupy osób, które poddają się rehabilitacji. Ze wszystkich pacjentów, którzy są tutaj leczeni, dorośli to 25 proc.

Więcej pytań niż odpowiedzi

- Mamy nadzieję, że dzięki programowi, który zapowiada rząd będziemy mogli rehabilitować większą liczbę dorosłych. Na razie jednak w tej kwestii jest więcej pytań niż odpowiedzi. Nie wiemy czy pacjent sam będzie wybierał ośrodek, nic nie wiadomo o stawkach za rehabilitację. Problematyczne jest również to, czy do rehabilitacji będą kierowane również osoby z powikłaniami, które są najbliższą rodziną chorego na covid. W wielu przypadkach one prawdopodobnie też go przeszły, ale nie miały testów, więc mogą mieć problem ze skierowaniem do ośrodka - mówi Maciej Kawoń.

Z kolei w Szpitalu Specjalistycznego im. J. Dietla w Krakowie rehabilitacji poddawane są osoby, które są w trakcie przechodzenia covid-19.

- Żeby móc rehabilitować osoby, które przeszły chorobę, potrzebna jest zmiana organizacji pracy, tak aby nikogo nie narazić na niebezpieczeństwo zakażenia. Na razie nie mamy żadnych informacji odnośnie programu rehabilitacji pocovidowej - mówi Marcin Mikos, wicedyrektor Szpitala Specjalistycznego im. J. Dietla.

Trwają prace nad programem

Aleksandra Kwiecień z Małopolskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia w Krakowie informuje, że
w tej chwili trwają prace nad uruchomieniem rehabilitacji postcovidowej, które określą zasady rehabilitacji.

Do tej pory zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia w sprawie programu pilotażowego w zakresie rehabilitacji leczniczej dla pacjentów po przebytej chorobie COVID-19 placówką, która od 1 września 2020 r. realizowała program, jest Szpital MSWiA w Głuchołazach.

- Pozostałe placówki, które posiadają umowę na świadczenia w zakresie rehabilitacji, mogą się opiekować się pacjentami w ramach podpisanych umów z NFZ. Obowiązują ogólne zasady zapisu do poradni specjalistycznej - pacjent musi posiadać skierowanie do poradni rehabilitacyjnej (brak okresu ważności) lub na zabiegi fizjoterapii (skierowanie ważne 30 dni). Lekarze na podstawie stanu zdrowia oraz posiadanej dokumentacji medycznej określają plan leczenia - mówi Aleksandra Kwiecień.

Według zapowiedzi ministra zdrowia świadczenia będą udzielane zarówno w oddziałach stacjonarnych ośrodków, ambulatoryjnych, jak i w domu pacjenta.

Fizjoterapeuci mają sporo wątpliwości

Program zapowiadany przez ministra zdrowia nie do końca podoba się fizjoterapeutom.

- Realizacja przez duże podmioty, które już mają problem z zapewnieniem świadczeń dla innych grup pacjentów spowoduje zablokowanie systemu rehabilitacji oraz w drastyczny sposób ograniczy dostępność. Informacja ze strony www.gov.pl jasno wskazuje, iż świadczeń mogą udzielić tylko te podmioty, które już świadczą usługi NFZ, czyli również te, do których już dziś czeka w kolejkach ponad 2 mln pacjentów - mówi Dominika Kowalczyk rzecznik prasowy Krajowej Izby Fizjoterapeutów.

Dominika Kowalczyk dodaje, że konstrukcja programu nie zapewni powszechnego dostępu do specjalistów.

- Czyli łatwego dostępu bez skierowania na podstawie udokumentowanego przebiegu zarażenia koronawirusem. W takim przypadku system nie zostaje odciążony, a lekarzom został dołożony kolejny obowiązek: wizyta, której jedynym celem jest wystawienie skierowania na fizjoterapię postcovidową. Poza dodatkową czynnością dla lekarzy generuje to także dodatkowy koszt - dodaje rzeczniczka KIF.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Za rehabilitację pocovidową ma płacić NFZ. Fizjoterapeuci czekają na konkrety, ale przewidują porażkę tego pomysłu - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto