Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zwycięstwo Bębenków, kraksa Kurdysia

Andrzej Mizera
Dobre starty i pechowa końcówka. Tak wyglądały gonitwy w 19. Rajdzie Rzeszowskim kierowców z naszego regionu.Najbardziej ze zmagań są zadowoleni Michał i Grzegorz Bębenkowie. Bracia okazali się bezkonkurencyjni w klasyfikacji grupy R i Pucharze Citroena.

Podczas dwóch dni rajdu załoga pewnie prowadziła w swojej grupie, wygrywając większość odcinków specjalnych. Dzięki temu zwyciężyła piąty raz z rzędu w tym sezonie. Nic dziwnego, że po zakończeniu zmagań Michał miał sporo powodów do satysfakcji.

- 19. Rajd Rzeszowski ułożył się dla nas bardzo pomyślnie. Wygraliśmy grupę i puchar Citroena. Świetne trasy zlokalizowane na południe od Rzeszowa okazały się bardzo przyjazne dla naszego citroena C2 R2 Max - komentuje Michał Bębenek.

Rzeszowski nie okazał się udany dla Sławomira Kurdysia. Bochnianin ze swoim pilotem miał kraksę i nie ukończył zmagań. Zrozumiałe zatem, że po zakończeniu zmagań nie miał wesołej miny. - Tegoroczny Rajd Rzeszowski nie był dla nas zbyt szczęśliwy. Szczególnie odcinek do Lubenia. Już na pierwszym jego przejeździe straciliśmy kilka sekund do czołówki klasy. Na drugim odcinku udało się odrobić kilka sekund i gdy drugie miejsce było w naszym zasięgu, przyszedł OS Lubenia 2.

W efekcie pojechaliśmy wolniej. Czary goryczy dopełnił kolejny przejazd na Lubeni, gdzie cztery zakręty przed metą wylecieliśmy z trasy. Na naszej drodze pojawił się betonowy przepust. Cóż, pozostaje nam się cieszyć z całkiem dobrego tempa, które przy odrobinie szczęścia pozwoli zajmować wysokie pozycje - mówi kierowca.

Wiesław Ingram, pilotowany przez Krzysztofa Janika, mimo zmiany w tylnym zawieszeniu zdobył drugie miejsce w grupie N oraz klasie N3.

- To był dla nas bardzo udany rajd. Nie obyło się jednak bez przygód. Na drugim przejeździe odcinka Dynów nie udało się utrzymać na śliskiej drodze. W efekcie złamaliśmy tylną belkę. To przyniosło nam straty. Mimo tych kłopotów osiągnęliśmy metę na 15. pozycji w klasyfikacji generalnej, 2. w grupie N i klasie N3. Rajd był świetnie zorganizowany, a malownicza trasa dostarczyła nam wielu emocji. Bardzo wąskie i szybkie odcinki nie wybaczają błędów, o czym przekonało się wielu konkurentów. Rajd pokazał, że stać nas na walkę o podium w klasie. To jest dla nas pocieszające - mówi Kurdyś.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto