Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Życie rocznej Lilianki Zapalskiej z Bochni to jedno pasmo cierpień. Nawet dzieci włączają się w pomoc dla chorej

Paweł Michalczyk
archiwum rodzinne
Roczna Lilianka połowę życia spędziła w szpitalu. Lista jej chorób jest długa, a lekarze cały czas nie wiedzą, co dokładnie jest powodem fatalnego stanu zdrowia dziewczynki. W sobotę w Bochni odbył się charytatywny bieg, z którego część dochodu pomoże rodzicom w leczeniu i rehabilitacji Lilianki.

Joanna i Grzegorz Zapalscy z Bochni długo czekali na narodziny drugiego dziecka. Podczas ciąży nic nie zwiastowało problemów, a ich pierwsza córka, 4-letnia Alicja, rośnie zdrowo.

Niestety, Lilianka urodziła się w takim stanie, że natychmiast musiała trafić na intensywną terapię. W szpitalu spędziła połowę życia. Teraz jest w domu, ale rodzice muszą czuwać przy niej przez okrągłą dobę. Choć 4 czerwca skończyła roczek, ciągle nie ma odruchów noworodka. Nie przełyka, ani nie siada.

Dziecko przykute do łóżeczka

Oczy ma otwarte, ale nie sposób nawiązać z nią kontaktu.

- Życie naszej córeczki to przede wszystkim łóżeczko, leki, rehabilitacja oraz kontrolne badania neurologiczne - mówi Joanna Zapalska, mama dziewczynki.

Lilianka jest podłączona stale do pulsoksymetru, który monitoruje jej funkcje życiowe. Rodzice za pomocą ssaka medycznego udrażniają drogi oddechowe córki z wydzieliny. Zawsze pod ręką musi być pokaźna apteczka pełna leków.

Pół roku intensywnej terapii

Tuż po przyjściu na świat dziewczynka dostała zaledwie 5 punktów w 10-stopniowej skali Apgar. W drugiej dobie trafiła do Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu. Lekarze stwierdzili u niej obniżone napięcie mięśniowe, niewydolność oddechową, a także zupełny brak odruchów noworodkowych i brak połykania. Dla rodziców był to szok.

- Nasza córeczka miała urodzić się zdrowa, nie byliśmy na to przygotowani - mówi mama. Jej córeczka pół roku leżała na Oddziale Intensywnej Terapii i Patologii Noworodka. Najpierw karmiono ją sondą, ale ze względu na stan zdrowia, wykonano jej zabieg gastrostomii i wdrożono żywienie prosto do żołądka. Tak jest do dziś.

W szpitalu codziennością Lilianki były ciągłe infekcje górnych dróg oddechowych m.in. zachłystowe zapalenia płuc. Jej organizm nie dawał za wygraną. Z pomocą antybiotyków, dziecko pokonywało kolejne stany zapalne układu oddechowego, przezwyciężyło również sepsę. Aby ograniczyć infekcje, w listopadzie lekarze przeprowadzili zabieg tracheostomii. Niestety, z upływem czasu pojawiły się jednak kolejne dolegliwości: wzmożone napięcie mięśniowe, przechodzące w sztywność, a także napady padaczkowe, małogłowie.

Medyczna zagadka

Co jest przyczyną tak wielu schorzeń dziewczynki? Tego nie wie nikt.

Rodzice szukali pomocy nawet u lekarzy za granicą. Na razie bez rezultatu. Odpisali, że dziecko nie jest do końca stabilne zdrowotnie i nie mogą się w tej chwili podjąć leczenia.

Ze względu na stan zdrowia Lilianki, jej mama musiała zrezygnować z pracy, a rodzina jest tylko na utrzymaniu męża.

Tymczasem miesięczne koszty leków i rehabilitacji zwykle przekraczają tysiąc złotych. Zapalscy mogą liczyć na wsparcie rodziny, przyjaciół i znajomych oraz Fundacji Auxilium z Bochni i Hospicjum Domowego dla Dzieci Alma Spei z Krakowa.

- Dzięki temu cieszymy się z każdego dnia spędzonego wspólnie - opowiada mama dziewczynki.

Liczy się każdy grosz
W sobotę na ulicach Bochni zorganizowano bieg charytatywny. Dla Lilianki przeznaczone zostaną fundusze zebrane podczas biegu w kategorii dzieci.

- Bardzo dziękujemy. To wzruszające, że już dzieci chcą pomagać innym - mówi Joanna Zapalska. - Jan Paweł II mawiał, że człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to kim jest, nie przez to co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi - dodaje.

Leczenie i rehabilitację Lilianki można wesprzeć także wpłatami na jej subkonto w Alior Banku: 69 2490 0005 0000 4600 6891 4289.

BOCHNIA - WARTO ZOBACZYĆ:

**Chcesz podzielić się informacjami o swoim regionie, zgłosić problem, zainterweniować w jakiejś sprawie? Daj nam znać! Poinformujemy innych. Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo!

- Przyślij je na adres [email protected]
- Wyślij za pomocą Facebooka: Tygodnik Brzesko-Bochnia;
- Wpisz komentarz na forum pod artykułem.**

WIDEO: Pierwsza pomoc. Jak pomóc dziecku?

Autor: Dzień Dobry TVN, x-news

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto