W 18 min dobrze dośrodkowywał Rynduch, jednak w zamieszaniu w polu karnym żaden zawodnik z Bochni nie potrafił skierować piłki do siatki Wolanii. Parędziesiąt sekund później Rynduch zagrał z wolnego w pole karne, tam jeden z obrońców na klęczkach zatrzymał piłkę rękami, lecz sędzia nie podyktował karnego.
Po niespełna półgodzinie gry w środku boiska piłkę przejęli zawodnicy Bocheńskiego, akcję rozprowadził i zakończył groźnym uderzeniem z 30 m Rynduch, ale piłkę zmierzającą wprost do siatki w ostatniej chwili sparował bramkarz gości. Parę minut później podobnie próbował Kaczmarczyk, leczLibera znów nie dał się zaskoczyć.
Na drugie 45 min piłkarze Bocheńskiego wyszli wyraźnie zmobilizowani.
Już w 47 min bardzo groźnie uderzył Komenda, ale jego strzał w dobrym stylu nad poprzeczką przeniósł Libera. Po chwili rajdem popisał się Rachwalski, lecz jego dośrodkowanie wyłapał bramkarz gości. W 55 mine przypomniał o sobie najlepszy tego dnia na boisku Rynduch, kiedy to piłka po jego strzale z wolnego z ponad 30 m otarła się o słupek.
Niezrażony niepowodzeniem rozgrywający Bocheńskiego w 58 min po indywidualnej akcji pokonał Liberę fantastycznym strzałem z ponad 30 m.
Bocheński chciał "dobić" rywala, który ograniczył się do obrony i groźnych kontrataków. Swoją ostatnią szansę na remis goście mieli w 90 min spotkania, jednak Piątek w dość ekwilibrystyczny sposób obronił groźny strzał Koniecznego.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?