Bochnia: burmistrz wycofał się ze złych decyzji

Dwa tygodnie temu burmistrz Bogdan Kosturkiewicz wymyślił, że dzieci zamiast na ósmą przychodziły będą do szkoły pół godziny wcześniej. Pomysł był reakcją na to, że miejskie autobusy nie są w stanie dowieźć na czas wszystkich dzieci z odległych dzielnic Bochni. Burmistrz zmienił zdanie dopiero po stanowczym proteście rady rodziców z bocheńskiej "piątki". Swoją decyzję wstrzymał. Problem miał się wyjaśnić po feriach. W tej sprawie chcieli się wypowiedzieć wszyscy rodzice podczas specjalnie zwołanych w tym celu zebrań. Wczoraj okazało się, że to jest jednak już niepotrzebne.
- Miasto skorygowało rozkład jazdy autobusów, dzięki czemu dzieci z Kurowa i Dołuszyc bez problemu dojechały do szkoły na czas. Nie ma powodu, by zmieniać godziny zajęć - zapewnia Aleksander Rzepecki, przewodniczący rady rodziców przy SP nr 5 w Bochni.

Z takiego obrotu sprawy zadowolony jest dyrektor "piątki". - Dobrze się stało, nie byłem zwolennikiem zmiany godzin nauki w naszej szkole. Podobnie zresztą jak rodzice, z którymi rozmawiałem - zapewnia dyrektor Sumara.

Od wczoraj na terenie miasta obowiązuje nowy rozkład jazdy autobusów. Został dostosowany do potrzeb mieszkańców, którzy wielokrotnie interweniowali.
- Przygotowywaliśmy go wspólnie z kierowcami, którzy mają rozeznanie, gdzie brakowało kursów i gdzie pasażerowie mogli być niezadowoleni - przekonuje Sławomir Kołodziej, prezes Zakładu Usług Komunalnych, pod który podlega nowa miejska komunikacja.

Do Dołuszyc i Kurowa, gdzie jeszcze przed feriami były problemy z zabraniem wszystkich uczniów do szkoły, wczoraj został wysłany dodatkowy autobus. - To powinno rozwiązać problem - przekonuje prezes.
Kłopoty komunikacyjne to pokłosie wystąpienia miasta ze struktur Rejonowego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. Niewielkie autobusy, jakie zakupiło miasto, nie były w stanie zabrać wszystkich pasażerów czekających na przystanku.

Samorząd zdecydował więc o dokupieniu kolejnego autobusu, tym razem nie nowego, ale dużo większego. - To moim zdaniem w tej chwili zaspokaja potrzeby miasta, jeśli chodzi o publiczną komunikację - zapewnia prezes BZUK.