FLESZ - Rosyjskie wojska na Białorusi w pobliżu granicy z Ukrainą
W czerwcu minie 14 lat od księdza wyjazdu do dawnej republiki radzieckiej. Nie żałuje ksiądz?
18 lat jestem księdzem, a z tego 14 lat na misjach. Nie mam już większego prawa do porównania tych dwóch rzeczywistości. Nigdy nie żałowałem, decyzji wyjazdu, choć nie znaczy to, że nie było i nie ma kryzysów. Dziś z pewnością mogę powiedzieć, że właśnie to miejsce - Kazachstan osobiście pomaga mi w moim nawróceniu i poznaniu Pana Boga. Jakkolwiek brzmi to może dla kogoś bardzo patetycznie, ale wiem co mówię. W samotności, w trudnościach, w pracy bez namacalnych efektów w doświadczeniu swojej słabości, chcesz czy nie chcesz, zaczynasz szukać bliskości Boga żywego.
Co jest szczególnie trudne w kraju o tak innej kulturze?
Według mnie najtrudniejsze właśnie jest zafunkcjonowanie w tej odmiennej kulturze. Kultura Europejczyków różni się od kultury ludzi Wschodu. W prostym funkcjonowaniu i życiu i priorytetach różnice często frustrują, a czasem i bardzo denerwują. Nie przyjechałem do Kazachstanu, żeby zmieniać ludzi i ich mentalność. Jestem tutaj, żeby wprowadzić w to wartość chrześcijaństwa. Czyli, na przykład ta mała „trzódka” wierzących, której posługuję, ma być solą, nadawać smak temu środowisku, w którym żyją, temu życiu ziemskiemu, które wciąga wszystkich zamykając perspektywę Nieba.
Trudno było wybudować kościół w Kazachstanie, kraju tak różnym od Polski?
Pan Bóg mnie obdarzył taką cechą, która czasami jest wadą. Jestem uparty. Wiem, że gdyby nie ta upartość i trzy lata nieustannego chodzenia po urzędach i oczywiście upartej modlitwy, nie udałoby się zdobyć placu pod kościół prawie w centrum miasta i potem w 2,5 roku wybudować budynek kościoła i centrum duszpasterskiego. W tym roku mija już 5 lat od poświęcenia kościoła. Pan Bóg dał mi upartość, ale wszystko inne jest od ludzi, którzy mi pomagali i dobroczyńców, którzy mi zaufali. Codziennie, dziękuję Bogu za nich!
W Polsce zimą na ogół bywa wietrznie i mokro, ale zimy w Kazachstanie do lekkich raczej nie należą?
Klimat w Kazachstanie jest kontynentalny. W moim mieście, w Chromtau jest surowy. Pół roku zima z mnóstwem śniegu i burzami śnieżnymi - „buranami” i mrozem ponad 30 stopni, a potem szybko lato z wysokimi temperaturami i suszą. Za to pracy fizycznej nie brakuje. Zimą trzeba codziennie sprzątać śnieg, a latem chodzić z wiadrami i podlewać drzewa, żeby było trochę zieleni, a kiedyś może cień.
Czy pandemia mocno odbiła się na księdza parafii?
Pandemia Covid-19, tak jak na całym świece, zebrała swoje żniwo. Na początku było bardzo trudno. Zamknięte kościoły i miasta. Przez prawie trzy miesiące nie mogłem pojechać do sąsiedniej parafii (100 km) żeby się wyspowiadać. Do tej pory jest sporo utrudnień. A w niektórych parafiach wciąż nie można oficjalnie odprawiać Mszy z narodem. W moim miasteczku trochę ryzykownie, ale nie zamknąłem kościoła. Sprawujemy liturgię normalnie i na szczęście władze miejscowe przymykają oko na to.
Jak często bywa ksiądz w Polsce? Kiedy najbliższy urlop?
W Polsce bywam zazwyczaj raz na rok lub półtora roku. Jak Bóg da, planuję jesienią przyjechać, bo moi Rodzice będą świętować 60-lecie sakramentu małżeństwa. Bardzo chciałbym z nimi wtedy być.
- Bochnia. Sąd uznał wójta gminy Rzezawa winnym przekroczenia uprawnień
- Nieporadnik narciarski. Małopolska stacja pokazuje, jak nie korzystać z wyciągu
- Ważą się losy szkoły muzycznej w Sobolowie. Jest uchwała o zamiarze jej likwidacji
- Bochnia. Jak zostaną nazwane dwa ronda i ulica w ramach łącznika z A4?
- Czesław K. zostanie wydany Polsce? Prokuratura chce postawić mu zarzuty
Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ
Bądź na bieżąco i obserwuj
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?