Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bochnia: sąd zbada, czy były starosta jest chory

Małgorzata Więcek-Cebula
Zdaniem Klimków, którzy nagłośnili sprawę Tankowni, b. starosta próbuje torpedować proces. A stacja normalnie działa...
Zdaniem Klimków, którzy nagłośnili sprawę Tankowni, b. starosta próbuje torpedować proces. A stacja normalnie działa... Małgorzata Więcek-Cebula
Kierownik budowy, jeden z bocheńskich policjantów i były radca prawny bocheńskiego magistratu to tylko trzy z kilku osób, które w poniedziałek przesłuchał Sąd Rejonowy w Dębicy. Właśnie tam toczy się sprawa "Tankowni", czyli stacji benzynowej wybudowanej na działce, gdzie jakakolwiek zabudowa była zabroniona. W sprawę zamieszani są wysoko postawieni byli urzędnicy magistratu i Starostwa Powiatowego w Bochni.

Zobacz także: Bochnia: mieszkańcy sprzeciwiają się sprzedaży zabytku

Proces, który ponownie ruszył w lutym, ma się skończyć jesienią.

- Żywię nadzieję, że uda się w końcu to zamknąć, bo sprawa ciągnie się przecież już 10 lat! Jesienią wiele zarzutów przedawni się - mówi Wiesława Klimek, sąsiadka "Tankowni", która razem z mężem walczy o sprawiedliwość.

10 lat temu wiele osób było zainteresowanych zakupem działki, na której dziś stoi "Tankownia". Od urzędników z magistratu słyszeli jednak, że jest to teren rolny bez możliwości jakiejkolwiek zabudowy. To skutecznie odstraszało potencjalnych inwestorów. Jednak nie wszystkich. Ci sami urzędnicy zezwolili Henrykowi K. - przedsiębiorcy z Proszówek - na postawienie na tej działce stacji paliw. Później były kolejne decyzje wydawane przez Urząd Miejski i Starostwo Powiatowe. Zdaniem prokuratury fałszowano przy tym dokumenty, podrabiano podpisy. A wszystko to za przyzwoleniem lokalnej władzy.

Z "układem" od początku walczyli Wiesława i Krzysztof Klimkowie. Pozbawieni wsparcia lokalnej policji i prokuratury, doprowadzili jednak do opracowania aktu oskarżenia. Sprawa trafiła do sądu. Wyrok zapadł w lutym 2009 roku. Tarnowski sąd skazał wszystkich oskarżonych. Ci się odwołali. Sprawa wróciła na wokandę, tym razem w Dębicy. Ciągnie się jednak, bowiem jeden z oskarżonych - Ludwik W., były starosta, obecny radny powiatowy i kandydat na senatora z listy PSL n-ie stawia się przed sądem, zasłaniając się chorobą.

- To jednak nie przeszkadza mu uczestniczyć w życiu publicznym. Bierze czynny udział w sesjach rady powiatu, a także prezentuje się podczas imprez wyborczych PSL - mówią Klimkowie, którzy wystąpili do sądu o zweryfikowanie przedstawianego przez W. zwolnienia.

Sąd postanowił powołać biegłego, który ma określić, czy stan zdrowia radnego pozwala mu uczestniczyć w procesie. Badanie ma zostać przeprowadzone najpóźniej do 15 lipca.

Kolejną rozprawę w SR w Dębicy zaplanowano na 5 września. Sąsiedzi "Tankowni" zapytani, czy wierzą w sprawiedliwość, tylko się gorzko uśmiechają.

- Ta sprawa to wielka porażka całego wymiaru sprawiedliwości - komentują mocno rozczarowani.

Codziennie rano najświeższe informacje z Tarnowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zamów newsletter!

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto