Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bochnia. Urzędnicy chcą karać za naklejkę z herbem

Małgorzata Więcek-Cebula
Naklejkę zaprojektował Ryszard Piekarczyk. - Jesteśmy po prostu dumni z tego, że pochodzimy z Bochni - tłumaczy grafik
Naklejkę zaprojektował Ryszard Piekarczyk. - Jesteśmy po prostu dumni z tego, że pochodzimy z Bochni - tłumaczy grafik Tomasz Rabjasz
Prawnik sprawdza, czy mieszkańcy kontestujący burmistrza Bochni złamali przepisy, dystrybuując naklejki z herbem miasta. Znakowali nimi samochody.

Kilka tygodni temu radni komisji rewizyjnej Rady Miejskiej w Bochni zwrócili uwagę burmistrzowi Bochni Stefanowi Kolawińskiemu, że ten nie okleił miejskimi emblematami samochodu służbowego. Mieli pretensje, że używa suzuki także do jazd prywatnych. Burmistrz odmówił oklejania, tłumacząc, że nie ma żadnych przepisów, które by go do tego obligowały. Podkreślał, że nie zauważył, by jakikolwiek samorząd specjalnie oznakowywał swoje samochody.

Efekt? Na internetowych forach Kolawińskiemu zarzucono, że wstydzi się Bochni. Zrodził się też pomysł, by sami mieszkańcy umieszczali na własnych czterech kółkach naklejki z herbem miasta.

- To miał być taki żart - tłumaczy Ryszard Piekarczyk, bocheński grafik, który przygotował serię projektów naklejek. Wspierała go w tym jedna z drukarni.

Powodzenie akcji nie sprawiło bynajmniej, że burmistrz poszedł śladem mieszkańców. Przeciwnie, poirytowani urzędnicy postanowili utrzeć nosa organizatorom akcji. Powołując się na uchwałę rady z 2013 r. przypomnieli, że na używanie symboli miejskich trzeba mieć zgodę magistratu.

- Autor projektów naklejek takiej zgody nie posiada. W tej chwili sprawę analizuje nasz prawnik - mówi Andrzej Koprowski, asystent burmistrza Bochni.

Grafik uważa, że ewentualną zgodę na używanie herbu powinny zdobyć osoby, które naklejki umieszczały na swoich samochodach. By uniknąć prawnych dywagacji, Piekarczyk zaprojektował nowe naklejki. Mają identyczne przesłanie jak te pierwsze, ale są już bez herbu miasta. Zastąpiło go serduszko, albo kciuk uniesiony w górę.

- Nikomu z nas nie chodzi o to, by łamać przepisy. Jesteśmy po prostu dumni z tego, że pochodzimy z Bochni, i chcemy to zaakcentować - tłumaczy grafik, który na swoim samochodzie również z dumą wozi znaczek.

Podobnie uczyniło jak dotąd ponad sto osób, które odebrały naklejki w bocheńskiej drukarni. Każdy zainteresowany otrzymuje je tam bezpłatnie. Przekonał się o tym 25-letni Michał Wojkowski. - Kiedy usłyszałem o tej akcji, uznałem, że to świetny pomysł. To właśnie tutaj się urodziłem, wychowałem i pracuję. Kocham Bochnię za jej niepowtarzalną magię, dlatego nie wstydzę się mówić głośno i wyraźnie, że to wspaniałe miasto - tłumaczy młody kierowca.

Współpraca: Tomasz Rabjasz

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto