Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Brzesko. Sprzedaż działki w centrum Brzeska budzi kontrowersje wśród mieszkańców. Miały na niej powstać tanie mieszkania

Paweł Michalczyk
Paweł Michalczyk
Mieszkańcy osiedla Brzezowieckiego w Brzesku sprzeciwiają się sprzedaży przez miasto hektarowej działki
Mieszkańcy osiedla Brzezowieckiego w Brzesku sprzeciwiają się sprzedaży przez miasto hektarowej działki Paweł Michalczyk
Władze Brzeska chcą sprzedać hektarową działkę przy ulicy Błękitnej, która od lat jest terenem zielonym pomiędzy osiedlem domów jednorodzinnych a blokami mieszkalnymi. Mają na niej powstać kolejne bloki. Zarząd osiedla Brzezowieckiego oraz wielu mieszkańców sprzeciwiają się jednak tym planom. Ludzie zwracają uwagę, że nikt nie zapytał ich o zdanie w tak ważnej dla nich sprawie.

Decyzja w sprawie sprzedaży hektarowej działki przy ulicy Błękitnej zapadła w listopadzie 2020 roku. Dochód ze sprzedaży nieruchomości ujęto w planie dochodów budżetu gminy i miasta Brzesko na 2021 rok.

Jako jedyny przeciwko sprzedaży działki przy Błękitnej głosował Adam Kwaśniak. - Mieszkań komunalnych w Brzesku jest bardzo mało, chętnych jest ponad 100 rodzin. Ta działka była szansą na co najmniej 64 nowe mieszkania. W poprzedniej kadencji czekaliśmy na fundusze zewnętrzne - mówi radny.

Sprzedaż hektarowej działki przy ulicy Błękitnej bez wiedzy i zgody mieszkańców osiedla Brzezowieckiego w Brzesku

O planowanej transakcji nic nie wiedzieli wcześniej mieszkańcy osiedla Brzezowieckiego. - Decyzja została podjęta za szybko, bez jakichkolwiek konsultacji z mieszkańcami - mówi Paulina Szpil z zarządu osiedla. Dodaje, że gdy poprzednia ekipa próbowała sprzedać tę działkę, zarząd zawsze był na „nie”.

- Z tego, co widać, burmistrz podchodzi do sprawy w taki sposób, że może zrobić co chce i nie musi nikogo pytać o zdanie. Jako zarząd w większości jesteśmy przeciwni - podkreśla Grzegorz Kolbusz, przewodniczący zarządu.

Planom sprzedaży działki sprzeciwiają się też mieszkańcy osiedla. - Jesteśmy przeciwko budowaniu tu jakichkolwiek bloków. Chcemy, że zostało tak, jak jest. Zieleni w Brzesku jest mało - uważa Jan Kornaś. - Nie było informacji, konsultacji społecznych, żadnych pytań. Władze miasta nie powinny się tak zachowywać, bo nie tak działa demokracja - przypomina Jakub Pabian.

Według mieszkańców os. Brzezowieckiego, burmistrz Brzeska wprowadził radnych w błąd

Mieszkańcy zwracają uwagę, że burmistrz podczas sesji 25 listopada 2020 roku wprowadził radnych w błąd. Chodzi o jego słowa: „Ten teren nawet do chwili nie miał żadnej wuzetki, czyli de facto jego wartość była taka, jaka była. Przez przygotowanie dokumentów WZ teren zyskuje na wartości, zainteresowanie jest spore i myślimy, że poważni inwestorzy będą bić się o ten teren, a dzięki temu budżet gminy zostanie zasilony konkretnymi środkami”.

W rzeczywistości działka miała warunki zabudowy, które były podstawą do wykonania projektu budowy bloku komunalnego.

Burmistrz Tomasz Latocha przyznaje, że zgłosił działkę do programu Mieszkanie Plus, ale inicjatywa rządu nie wypaliła. - Praktycznie dwa lata monitowałem, żeby rządowa instytucja, koordynująca program, zainteresowała się tematem. Na ich wniosek zlecono wycenę, a na końcu otrzymaliśmy odpowiedź na piśmie, że nie mają pieniędzy na realizację tego typu przedsięwzięć - mówi Latocha.

Burmistrz powołuje się również na sprzeciw społeczny w sprawie planowanej budowy bloku komunalnego. - Dotarłem do dokumentacji sprzed kilku lat. Do urzędu trafiło bardzo dużo pism i petycji ze sprzeciwem w tej sprawie.

Mieszkańcy mają jednak inne zdanie. - Była zgoda na budowę budynku komunalnego, nie było zgody na budownictwo socjalne - przypomina Krzysztof Ojczyk, były radny Brzeska i przewodniczący rady.

W ostatnich dniach w sprawie planowanej sprzedaży działki opublikował list otwarty do władz miasta. Wyraził w nim oburzenie, że obecna ekipa chce sprzedać działkę, na której od dawna planowała była budowa „tanich czynszowych mieszkań komunalnych”.

„Skoro „ktoś” chce sprzedać to prawdopodobnie „ktoś” inny chce kupić. Przy czym „to wszystko” odbywa się niejako wbrew woli mieszkańców” - pisze Ojczyk. Jego zdaniem na mieszkania, jakie powstaną, będzie mogła sobie pozwolić tylko niewielka liczba osób.

Zarówno Krzysztof Ojczyk, jak i radny Adam Kwaśniak uważają, że Brzesko powinno przystąpić do Społecznych Inicjatyw Mieszkaniowych. W ramach programu mają powstać mieszkania czynszowe dla młodych ludzi. Zakłada on, że lokatorzy mieszkań mogą z czasem stać się ich właścicielami poprzez spłatę wartości mieszkania. Ich wartość miałaby być niższa o ok. 40 proc. od lokali komercyjnych.

Burmistrz Brzeska na razie unika jednoznacznej odpowiedzi czy przystąpi do programu. - Mamy inne grunty, analizujemy sytuację. Póki co nie ma żadnych wykonawczych dokumentów programu, jest tylko zapowiedź, a sama zapowiedź bez szczegółów nic nie daje - mówi Latocha.

- Mam nadzieję, że burmistrz dojdzie do wniosku, że trzeba posłuchać mieszkańców i zmienić decyzję - podsumowuje Grzegorz Kolbusz.

Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto