18-letni Mateusz Franczak był jednym z uczestników zebrania z przedstawicielami samorządu brzeskiego, które kilka dni temu zorganizowano w domu ludowym Jadownikach. Ze względu na obowiązki, musiał wyjść z niego wcześniej.
- Przechodząc przez parking zauważyłem, że służbowy samochód burmistrza zaparkowany jest częściowo na trawniku, mimo że obok były wolne miejsca postojowe - opowiada mieszkaniec Jadownik.
Jego oburzenie było tym większe, że chwilę wcześniej na zebraniu mowa była właśnie o kierowcach parkujących swoje samochody gdzie popadnie.
- Zabolało mnie, że burmistrz, który powinien być dla nas przykładem, sam łamie przepisy - dodaje Franczak.
Zbulwersowany uwiecznił na zdjęciu służbowy samochód Wawryki, a następnego dnia zawiadomił o wszystkim Komendę Powiatową Policji w Brzesku.
Funkcjonariusze przyjęli od niego zawiadomienie o wykroczeniu, przesłuchali i myślą co z tym fantem począć.
- Wstępnie zakwalifikowaliśmy to jako złamanie art. 144 kodeksu wykroczeń, który mówi o niszczeniu terenów zielonych. Grozi za to pouczenie, nagana lub mandat w wysokości od 20 do 500 zł - wylicza nadkomisarz Jarosław Dudek, zastępca naczelnika z wydziału prewencji KPP w Brzesku. Decyzja o dalszym toku sprawy powinna zapaść dziś.
Nie jest wykluczone, iż brzeska jednostka wystąpi do KWP o wyłączenie się z jej prowadzenia. Chodzi o uniknięcie ewentualnych posądzeń o stronniczość. Burmistrz Wawryka jest zaskoczony zamieszaniem. Przyznaje, że zaparkował samochód na trawniku. Tłumaczy, że zrobił to dlatego, iż na parkingu przed domem ludowym nie było wolnych miejsc.
- Nie widziałem tam nigdzie znaku zakazu zatrzymywania się. Jeśli jednak policja uzna, że mandat mi się należy oczywiście zapłacę go - deklaruje.
Krzysztof Ojczyk, przewodniczący Rady Miejskiej w Brzesku, unika kategorycznych komentarzy.
- Burmistrz zrobił źle, ale może powinniśmy odpowiedzieć sobie na pytanie: czy każdemu z nas nigdy nie zdarza się parkować tam, gdzie to nie jest dozwolone? - mówi. Mniej wyrozumiały jest Jarosław Flis socjolog z UJ w Krakowie, badający mechanizmy władzy.
- Osoby piastujące takie stanowiska powinny zdawać sobie sprawę z tego, że są cały czas obserwowane. Mają być wzorem dla innych. To zdarzenie powinno być lekcją pokory dla burmistrza - mówi.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?